Nullodor Żwirek Health Indicator ze wskaźnikiem zdrowia dla kotów, w pojemniku 1.5kg

Genialny żwirek

Wyśmienity żwirek!
Pomijam sam fakt wskaźnika zdrowia, który jest super, bo sygnalizuje nam,że coś złego dzieje się w organizmie kota.
Zaletami żwirku są także, takie plusy:
1. nie rani poduszeczek łapek kocich (przypomina miałki piaseczek),
2. idealnie pochłania zapachy moczu i kału,
3. nie roznosi się po całym domu.
Nie rozumiem, dlaczego ten żwirek wycofali ze sprzedaży?
Pewnie weterynarzom nie podobał się ten wskaźnik zdrowia?
Poszukuję podobnego żwirku w sprzedaży.
Proszę o informację o nazwach takich żwirków. "piaskowych".

Bardzo fajny żwirek. Nie pyli, dobrze chłonie zapachy, jest to drobny silikon. A do tego pozwala monitorować stan zdrowia koteczka. Do tego w fajnym pojemniku, który mozna potem wykorzystać.

Beznadziejny, nie polecam! Straszliwie (!) pyli, kot zaczął się dusić na tyle poważnie, że zdążyłam się przestraszyć nie na żarty.

Ponadto - moim zdaniem nie spełnia swojej roli, wyrzucone pieniądze w błoto.

Używałam tego żwirku w maju-kwietniu zeszłego roku. Początkowo byłam zadowolona, chociaż też miałam zastrzeżenia co do braku dokładnych objaśnień jeśli chodzi o zmiany koloru żwirku. Ogólnie wyszło, że kot jest zdrowy. Niestety w sierpniu kot poczuł sie bardzo źle, więc zostały wykonane badania i okazało się, że jest chory na przewlekłą niewydolność nerek. Choroba ta rozwija się przez dłuższy czas, więc żwirek powinien wykazać, że coś jest nie tak. Uważam, że nic nie zastąpi raz na jakiś czas wizyty u lekarza.

Też kupiłam, przede wszystkim ze względu na mego trzeciego kota, któremu nie da się w normalny sposób złapać moczu do badania, a któremu chciałam oszczędzić stersu wizyty u weta i wyciskania pęcherza bez powodu. Na początku wcale nie chciał wejść do kuwety z nowym żwirkiem (normalnie mamy Kruszona), ale w końcu się przełamał. Żwirek ma prawidłowy kolor.
Zużytą cześć usunęłam od razu, resztę schowałam, będzie na nnastępny raz.

najlepszy zwirek

Przetestowałam wiele rodzajów żwirku, od bentonitowych po silikonowe, na drewnianych kończąc. Od wielu miesięcy używam tylko i wyłącznie drewnianych ze względu na możliwość wyrzucenia nieczystości do toalety, oraz ze względu na ich nieszkodliwość w przypadku połknięcia przez kota. Żwirek Nullodor kupiłam z ciekawości i muszę przyznać, ze jest najlepszy. Zamierzam używać go już stale w jednej kuwecie (mam 2 koty oraz 2 kuwety kryte), a w drugiej pozostanę przy drewnianym.
Oprócz wskaźnika zdrowia, dużą zaletą żwirku jest to, ze całkowicie pochlania przykre zapachy. Wchodząc do mieszkania w ogóle nie czuć kuwety, a bardzo przyjemny zapach żwirku. Można wyrzucać kocie nieczystości raz dziennie, a w przypadku żwirku drewnianego, muszę opróżniać kuwetę od razu po załatwieniu sie kota, bo niestety na zapachy moich kotów żwirek drewniany nie działa. Nullodor pod względem eliminacji kocich zapachów jest rewelacyjny.
Jest dość drogi, przy 2 kotach jedno opakowanie starczyło mi na 3 tygodnie, ale mimo wszystko, w kuwecie gdzie moje koty załatwiają grubsze sprawy, będę używać Nullodor, a w drugiej, gdzie robią tylko siusiu, pozostanie drewniany.
Zauważyłam również, ze moje koty chętniej wchodzą do kuwety z Nullodor niż do drugiej kuwety.

Miałem dokładnie tak samo. Mimo, że z kotem wszystko ok, żwirek się robił zielony. A wystraszyło mnie to podwójnie, ponieważ wcześniej po takim zazielenieniu okazało się, że kotka miała struwity. Świeżo wyleczona, więc ją kontrolowałem a tu po 3 tygodniach zielono. Ile stresu... ;)

witam
według mnie zwirek jest fajnym rozwiazaniem, przy umiejetnosci ukrywania corob przez koty, ale ma dwie podstawowe jak dla mnie wady:

- na opakowaniu nie zostal opisany w wystarczajacy sposob. Powinno byc napisane ktory kolor za co odpowiada. Filmik jest zbyt pogladowy.

- Podstawowa wada jest natomiast taka, ze powinno byc na nim napisane rowniez to, ze moze sie zabarwiec na "niebezpieczne" kolory jesli nie wymieni sie go na czas.

Moja kicia ma juz 10 lat i w zeszlym roku miala problemy z pecherzem - od tamtej pory weterynarz zalecil przejscie na diete.
Zwirek poczatkowo barwil sie na wlasciwe kolory, ale wyjechalismy na urlop i zostawilismy kicie pod opieka sasiadki. Siki kici zaczely zabarwiac sie na zielono, co przysporzylo nam i sasiadce sporo stresu. Analiza moczu u weterynarza nie wskazała nieprawidłowości (!!!)

Pozdrawiam

Myślę, że ten żwirek nadaje się głównie do celów diagnostycznych z kilku powodów:
- przy takiej ilości (1,5kg) kosztuje 30,50zl.( ale coś za coś.. ;) )
- nie zbryla się i nie jest tak łatwo usunąć "pokolorowany" z kuwety, bo się rozsypuje

Ogólnie ładnie wygląda i na pewno jest pomocny ze względu na fakt , że kociaka można wstępnie zbadać nie katując go pobieraniem krwi i moczu, więc polecam [lapka] [kot]

Ja osobiście wsypałam małą ilość do kuwety i po tym jak mój Matrix pokolorował żwirek na żółto jestem spokojniejsza ;) . Usunęłam użyty, zostawiłam w jednym rogu Nullodor, a resztę kuwety wypełniłam z powrotem HILTON COMPACT ;)
Kociak dzisiaj wolał właśnie Hiltona ;)

właśnie jestem w trakcie testowania i niech mnie ktoś uświadomi...PROSZĘ....po jakim czasie od nasiusiania....żwirek ewentualnie zmienia kolor?. Czy najpierw jest żółty a potem zmienia kolor na np zielony?. Mój kot nasiusiał na żółto, usunęłam bryłkę i jeszcze trochę żwirku wrzucając do foliowej torebki. Dzisiaj w żwirku ( tym wczorajszym ) pojawiły się jakby błękitne pojedyncze ziarenka . Niestety nie otrzymałam żadnych informacji po polsku:(.
Po jakim więc czasie od nasiusiania żwirek zmienia kolor?

Ja rozmawiała właśnie dzisiaj z wetem na temet tego żwirku,nawet nie wiedział ,że coś takiego jest.Stwierdził natomiast ,że profilaktycznie można posiadać go w domu i od czasu do czasu sprawdzić jakie siusiu robi kociak,czemu by nie.Wobec czego zakupię ten żwirek przy najbliższej okazji [lol] [totek]

zwirek jest super :) pyli troche przy wsypywaniu az czuc taki zapach w domu, ale potem juz nie. jest bardzo drobny co powoduje ze jednak kotki roznosza go po domu.ale warty swojej ceny:)

moje kotki na szczescie sa zdrowe :) fajnie ze cos takiego jest:) ale ze wzgledu na cene zamierzam go stosowac raz w miesiacu dla sprwdzenia zdrowia maluchow, poza tym kociaki nie przepadaja za zwirkami silikonowymi - i ja tez :)

ja robie tak, ze wysypuje do kuwety niewielka ilosc zwireku, czekam az zasiusiaja i jezeli nie uruchomi sie detektor wykrywania, to wsypuje zwirek spowrotem do opakowania :) gdyz jak napisane jest w instrukcji: zwirek nalezy calkowicie wyrzycic wowczas gdy bedzie mial inny kolor niz zolty :)

Wymieszałam go z Benkiem i kolor wychodzi - zielony, niestety... Kolor jest lekko rozproszony - ze wzgl na obecność pomiędzy bryłek benka - ale jest.
Czeka nas wizyta u weterynarza.

pozdrawiam

Ja postanowiłam korzystać z niego raz w miesiącu celem przetestowania moich 4 kociastych. Wsypałam do małej kuwety i dość cienką warstwę / wystarczyła mi do tego 1/4 opakowania/, kociska "przetestowały" z ciekawości. Reszta żwirku stoi zamknięta a ten który został w kuwecie - zamknięty osobno i schowany.
Po "testowaniu" przez koty - też wyrzucałam wszystko, nie mieszałam zasiusianego żwirku z nieużywanym. Myślę, że tak jest najbezpieczniej, największa szansa że wskazania żwirku będą zgodne z zawartością substancji różnych w moczu kota.

Może lepiej - taka sugestia tylko - przesypać go z powrotem do pojemnika, wsypać do kuwety Benka, i sprawdzić znów za jakiś czas, czy zabarwienie moczu będzie OK? Na moje oko wymieszany ze żwirkiem bentonitowym, poddany działaniu moczu i tak nie da wiarygodnego wyniku, a nosić będzie się całkiem bezinteresownie ;)

Bardzo proszę o odpowiedź , Czy można mieszać ten żwirek z innymi? Np z Benkiem. Może wtedy by tak się nie nosiło codziennie odkurzam łazienkę jak nie to mam plażę :-). Jak bym dodała Benka to może by tak się nie nosiło. Zabarwienie żółte. :-)

wysypałam żwirek do zapasowej kuwety i postawiłam mojej czwórce jako ciekawostkę.. kot nie byłby kotem gdyby nie spróbował rzeczy nieznanej.. Tygrysek ma mocz żółty, Feluś który właśnie choruje - zielony. Misia i Okruszek jak do tej pory wola spać w moim łóżku zamiast testować...
Nie mniej jednak w tym żwirku coś jest... i na pewno warto go czasami posypać kociastym..

kupiłam, wsypałam...pyli że strach! mam kota z problemami i muszę go pilnować... mam nadzieje że ten żwirek mi w tym pomoże ;)

moim zdaniem pic na wodę.wnioskuję, że wykrywa jedynie już dosyć zaawansowane stadium zapalenia pęcherza.mój kot jest w trakcie leczenia,badania moczu wykazują jeszcze obecność krwi i kryształów a żwirek ma prawidłową barwę. był czerwony tylko wtedy gdy kot był bardzo chory.
tak więc jak dla mnie nie jest wiarygodny.poza tym strasznie śmieci.

rewelacja!!!!
weterynarz wmawiał, że kot ma zapalenie wątroby i sprzedał mi puszki karmy.
żwirek nie wykazał żadnych zmian, więc wątroba - zdrowa. dla pewności oddałam krew do analizy.
Kot ZDROWY a weterynarz nieuczciwy
żwirek jest doskonały [lol]

popieram

żwirek za drobny, mój kot kręcił nosem żeby wchodzić do kuwety

fajna sprawa raz na jakiś czas, żeby zaspokoić ciekawość, ale na pewno nie będę go stosowała cały czas


pozdrawiam
ania

Mam mieszane uczucia. Może po kolei:
1. Mam trzy koty i sporą kuwetę.
2. Żwirek się nosi - jest drobniuteńki, lekki, dziewczyny nie należą do jakichś szczególnie zawziętych kopaczy, ale piach był wszędzie [eee]
3. Jedna z kotek po trzech dniach korzystania z kuwety zaczynała mi się dusić zaraz jak tylko z niej wychodziła - to a propos tej zachwalanej w filmie "drobniuteńkości" [hmm]
4. Barwił na zielono/seledynowo, badania potwierdziły zmiany w moczu - znaczy, cosik działa ;)
5. Faktycznie - wydaje się, że jest go całkiem sporo, ale też szybko znika: zgodnie z instrukcją zbite bryłki moczu wyrzucałam nie polecam mieszania - kolorek zmienia barwę reszty piachu, co może fałszować wyniki.

Reasumując: koty po wizycie u weta przeszły na dietę dla struwitowców. Żwirek mam nadal, ale wsypię go chyba tylko "dla sportu", żeby sprawdzić, jaki kolorek wyprodukują, czy na oko laika widać jakiś postęp w walce o zdrowy mocz. Ale żadna siła nie przekona mnie, by żwirku używać stale (vide - duszący sie kot). Tym bardziej, że bez weta tak czy siak się nie obędzie... Taniej zdecydowanie wychodzi oddanie próbrk moczu w laboratorium.

Mam pytanie: Jesli żwirek wykaże jakiś niepokojący kolor, to jakie badania oprócz badania moczu warto wykonać?

mój kot miał struwity i nic nie pomagało. Regularnie miał stany zapalne i faszerowany był antybiotykami. Dopiero któryś z lekarzy genialnie wpadł na pomysł by zrobić mu USG pęcherza. Okazało się że ma tam kamień wielkości 1cm. Doprowadziła do tego kamica. Przeszedł operacje wyjęcia kamienia. Poszło gładko i tego samego dnia był w domu. Nie ma nawet widocznej wogóle blizny. Jest teraz na diecie Hills i od 3 miesięcy nie ma żadnych problemów i nic ich nie zapowiada. Radze wszystkim zróbcie USG pęcherza kota bo kamień trzeba wyjąc a nie rozpuszczać go dietą. Kot może cierpieć bo ma duży kamień w drogach moczowych

[quote=Mati-suzi]Ciekawa jestem czy ktoś, kto używa już żwirek dłużej uzyskał inny kolor niż odcienie żółtego i zielonego np. pomarańczowy, czerwony czy niebieski. Co mogą oznaczać takie kolory - jakie ewentualnie choroby ;)
Proszę podzielcie się swoim doświadczeniem.
Pozdrawiam [/quote]

Generalnie filmik, który przetłumaczyła nam animalia trochę wyjaśnia. Otóż szary kolor ma się pojawiać kiedy żwirek wykrywa obecność białka w moczu, co wskazuje na złą pracę nerek. Kolor czerwony to naturalnie mikroskopijna ilość krwi w moczu. Pozostałe kolory mają to do siebie, że są powiązane, niebieski i zielony wskazują wysokie pH, bilurbinę, oraz kryształy struwitowe (czyli poziom kwasowości moczu), niestety wszystko jest powiązane zwykle i jedno z drugim się przeplata, dlatego ktoś może mieć dwa kolory, albo jeden, a problemów kotek moze mieć wiecej, dlatego też ważne jest, żeby robić gruntowne badania nawet jeśli kolor wskazuje nam jeden problem, wiadomo, że najlepiej działać trochę na wyrost dla bezpieczeństwa i zdrowia kota.

Zgadzam się z MAKONAR - tak dokładnie jest.
Oba koty siusiają na dwa odcienie zielonego, mają wysokie pH (kot 7, kotka między 7,5 i 8), dość obfitą florę bakteryjną. Wet przepisał kurację odpowiednio Furagin i Cystaid. Po dwóch tygodniach znów wsypię do kuwety ten żwirek i zobaczę jaki pokaże kolor.
Co do obecnie używanego, to gdybym zastosowała się do zaleceń procudenta i ten "chory żwirek" usuwała systematycznie z kuwety to pustą kuwetę miałabym w ciągu 3-4 dni po napełnieniu [hmm] , a tak służy mi już 3 tygodnie i pokazuje cały czas kolor zielony (po wysuszeniu jest stale zółto-szary).

Ciekawa jestem czy ktoś, kto używa już żwirek dłużej uzyskał inny kolor niż odcienie żółtego i zielonego np. pomarańczowy, czerwony czy niebieski. Co mogą oznaczać takie kolory - jakie ewentualnie choroby ;)
Proszę podzielcie się swoim doświadczeniem.
Pozdrawiam

Kupiłam ten żwirek na próbę i nie jestem zadowolona. Pyli się niemiłosiernie nie tylko przy wsypywaniu do kuwety ale również przy jej czyszczeniu. Całe opakowanie nie wystarczyło na dużą kuwetę - warstwa żwirku jest za cienka.
Dosyć mocno się nosi, co przy jego strukturze drobnego piasku jest mało przyjemne.
Jedyny plus to taki że dobrze się miesza z innymi żwirkami - musiałam to przetestować bo po jednym czyszczeniu kuwety żwirku było po prosu za mało.

[quote=kirilla]chciałam zauważyć, że w opisie produktu jest informacja, żeby nie mieszać zużytego żwirku, tylko wyrzucać i to kubeczkiem plastikowym lub zwykłą łopatką[/quote]
Jest jednak trochę inaczej, recenzja na portalu jasno mówi:
Jak stosować żwirek Health Indicator?
Żwirek używamy w identyczny sposób, jak wszystkie inne żwirki silikonowe. Kuwetę należy wypełnić warstwą 5 - 7 cm żwirku. Należy codziennie usuwać stałe odchody, jak również mieszać łopatką żwirek, aby wskazania kolorów były jak najbardziej czytelne (bardzo często koty załatwiają się np. w jednym, wybranym rogu kuwety). Żwirek wymienia się raz na miesiąc - jeśli kot zachorował i system detekcji żwirku został uruchomiony, konieczność wymiany może zaistnieć wcześniej.
Czyli usuwamy stałe odchody, a resztę mieszamy. Zgodnie również z tym co napisała nasza koleżanka, Mati-suzi, żwirek nie starczy na 2 tygodnie przy dwóch kotach jeśli uruchomiony został system wczesnej detekcji - przy zdrowych kotach wystarczy na dłużej - ciekawe :)

chciałam zauważyć, że w opisie produktu jest informacja, żeby nie mieszać zużytego żwirku, tylko wyrzucać i to kubeczkiem plastikowym lub zwykłą łopatką, a nie w dziurki. [u]to jest tester i jak inne testery np. ciążowy jest jednorazowy i nie można użyć go ponownie.[/u]

[quote=agarbo] bryłki z moczem szybko wysychały (np podczas pobytu w pracy) i przy próbie usuniecia z kuwety rozsypywały się z powrotem do postaci piasku [/quote]
Witaj
Wiesz, ..... wydaje mi się że właśnie tak ma być - to nie jest żwirek zbrylający się. Kotek robi sisi, piasek wskazuje kolor, co jest sygnałem czy może coś się dzieje niedobrego, a potem powinno się żwirek przemieszać, żeby dalej wskazywał ewentualne anomalie.
U mnie po tygodniu używania (i wielokrotnego przemieszania) żwirek już nie schnie tak szybko jak na początku, a dla mojego "czyścioszka" Maćka mokry piasek jest sygnałem, że ma iść do drugiej kuwety ze żwirkiem drewnianym, kiedy z kuwety pierwsza skorzystała jego siostra.
Wydaje mi się, że jedno opakowanie (1,5 kg) nie wystarczy na dwa tygodnie przy 2-ch kotach ?
Pozdrawiam

mój kocur po tygodniu odmówił korzystania z żwirku :( , bryłki z moczem szybko wysychały (np podczas pobytu w pracy) i przy próbie usuniecia z kuwety rozsypywały się z powrotem do postaci piasku [zly] . Nic dziwnego że po paru dniach misiak nie chciał już wejsć do kuwety. Chyba żeby zmienic łopatkę na taką bez dziurek. [lapka]

Od wczoraj wieczór, kiedy kociaki zasiusiały cały żwirek (rezultat dodania do karmy pasty uropet), kolor zmienił się z pierwotnego szaro-żółtego i pozostaje lekko seledynowy. Maciek jako że należy do wyjątkowo czystych kotów dzisiaj rano wyprowadził się do drugiej kuwety ze żwirkiem drewnianym z zapachem lawendy. :P
Będę na pewno używać ten żwirek, ale co 2-3 napełnienie kuwety - no.. chyba że spadnie cena.

Używam żwirku już od czwartku. No i co - oba moje futerka siusiają na zielono - "słodka"kocica to nawet przechodzi w niebieski.
Oba koty mają pH między 7-8. Białko: ślad. Mam paski 9-cio wskaźnikowe do domowej analizy moczu. Pozostałe parametry w pasku w normie: krew, ketony, bilirubina itd. A więc piasek reaguje głównie na wysokie pH kolorem - odcienie zielonego.
Piasek jest bardzo drobny, co podoba się moim kotom i bardzo szybko schnie. I co ciekawe po przemieszaniu całość ma nadal pierwotny kolor.
Ciekawa jestem na jak długo wystarczy przy 2-ch kotach.

Kupiłam na próbę dwa opakowania. Jak zużyję obecny silikonowy (za 5 dni) to zacznę testować.
Ciekawa jestem przy jakim pH żwirek sygnalizuje nieprawidłowości. Podejrzewam u Maćka przewlekłe zapalenie dróg moczowych. Kotka Matylda z kolei jest cukrzycowa i ma stale pH 7,5/8. Pojawia się co jakiś czas piasek.
W opisie żwirku jest napisane, że wykrywa kamienie. Sprawdzę to. Mam w domu paski 9 wskaźnikowe, nie ma w nich osadu, więc nigdy nie wiem czy są czy nie jakieś kamienie.

kupilam i musze powiedziec, ze warto bylo. Raz, ze mimo ze jest to tylko 1.5 kg, to na dwie kuwety spokojnie starcza i mamy juz 3 dzien ten zwirek i nie zapowiada sie, ze trzeba bedzie go zmieniac jutro (inne zwirki zmieniam co 3 - 4 dni, nawet silikonowe, bo ciekna; inna sprawa, ze przy 4 kotach to nic dziwnego).
Co do koloru - mam jednego zielonego sikacza, tylko jeszcze nie wiem, ktory to, ale w zwiazku z tym zamierzam wszystkie teraz przepadac na watrobe i nerki (krew). Ogolnie rzecz biorac - droga impreza, ale jesli sie cos podejrzewa u kotow, to warto raz na jakis czas to kupic, zeby sprawdzic, czy nie sika na jakis inny kolor.
Mankamentem zwirku jest to, ze niestety nie eliminuje zapaszku kupsk (inne zwirki silikonowe wchlaniaja te aromaty), ale od czego sa odswizacze powietrza.

Super, tylko jak roznicowac kolory jak w domu sa 4 kotki????

A czy mozna ten zwirek mieszac z innymi? Przydalby sie osobno taki miernik dodatek do innych zrwikow - moje plusze nie toleruja silikonowego :|
Druga sprawa - czy do zwirku jest dolaczona "legenda" co moga oznaczac poszczegolne kolory? Z jednej strony to pomocne ale z drugiej co powiem weterytnarzowi? Ze zwirek zrobil sie granatowy wiec chyba kot jest chory - ?

A ja właśnie kupiłam :) Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Przede wszystkim myślałam, że 1 opakowanie jest bardzo małe, ale wystarczyło spokojnie na wysypanie dużej kuwety (Ferplast Moderna). Aha, żwirek pyli się przy wsypywaniu, później już nie. Jest bardzo miałki, typowy piaseczek, kotom się podoba. Co ciekawe, nie powynosiły go na razie z kuwety (wysypałam w niedzielę rano) - może to dzięki takiemu drobnemu formatowi żwirku. Bardzo dobrze wiąże zapachy (mam trzy sikuny ex-kocury). No właśnie - pokolorowały żwirek na kanarkowy żółty - więc chyba wszystko jest z nimi ok [rotfl]

Jak na żwirek dość drogie. Może kupię bo jest to bardzo ciekawe

To bez cienia wątpliwości, jeden z najlepiej przemyślanych produktów o jakich czytałem. Nareszcie coś co pomoże wykryć chorobę. Moja kotka zachorowała ostatnio na żółtaczkę - nawet nie podejrzewałem, czegoś takiego - zaniosłem ją do veta, bo wymiotowała od paru dni i schudła. Weteynarz zadzwonił po godzinie od wizyty, żeby natychmiast wracać, bo próbka pobranej krwi zżółkła na jego oczach - kiedy poszedłem po kotkę - okazało się, że już widać objawy żółtaczki, podczas gdy rano wyglądała normalnie, na pewno choroba rozpoczeła się długo długo jeszcze zanim pojawiły się wymioty - ten żwirek pomógłby mi to wykryć, i szkoda, że go nie miałem, ale zaraz go kupuję i zamierzam "przetestować" go na wszystkich moich kotach.

Uważam, że po fontannie dla kotów będzie to kolejny, najlepszy produkt dla kota o jakim słyszałem.

Bardzo ciekawe... Tylko na ile prawdziwe?