Moje koty to uwielbiają :-)
Rolka się sprawdza, dobrze zbiera sierść. Jest tania i można bez problemu dokupić do niej rolki na wymianę.
Niestety drobne bryłki na powierzchni to pobożne życzenie. Owszem powstaje trochę grudek w masie żwirku, ale głównie zbryla się na dnie. Jeden plus za to, że nie wżera się w kuwetę. Być może rozwiązaniem jest usypanie wielkiej góry żwirku w kuwecie, ale wtedy połowa wylądowałaby na podłodze na skutek działalności moich kotów, które zakopują z szaleńczym zapałem.
Zapach faktycznie delikatny, ale jakoś mnie nie przekonał. Być może przyzwyczaiłam się do bardzo wygodnego w obsłudze żwirku silikonowego.
Moje koty korzystały, ale one każdy żwirek akceptują.
Moje dwa koty mimo różnych upodobań kulinarnych zgodnie zjadają snacki - aż im się przysłowiowo uszy trzęsą [radosc] Jest też efekt dentystyczny - po kilku małych porcjach mordkowy zapach stopniowo się neutralizuje.
Porządna miska - spadła z parapetu na terakotę i nie ma na niej nawet jednej rysy. Spokojnie można myć w zmywarce.
Moim zdaniem cena nieco zbyt wysoka w stosunku do jakości. Koty jedzą choć bez entuzjazmu - szybko im się nudzi. Podsumowując - może być, ale bez rewelacji.
Polecam. Kot nie roznosi go po domu, nie trzeba codziennie zmieniać i co ważne - dobrze wchłania "zapachy". Obietnice typu "starcza na 30 dni" są przesadzone, ale i tak jest o niebo lepszy od papierowych i zbrylających. Przy dwóch kotach zmieniam co 3-5 dni, ale wsypuję mniejszą ilość. W międzyczasie wyrzucam ten najbardziej zużyty - z dna. Mój koteczek w wieku 2,5 m-ca zaakceptował żwirek silikonowy bez problemu. Hilton jest bardzo podobny.
Moim kotom Carny Adult smakuje. Z mojego punktu widzenia dobrze wygląda i pachnie ;)
Moje dwa koty (i jeden zaprzyjaźniony) też polecają tą karmę :)
Wygląd i zapach jest zbliżony do Animonda Carny (przynajmniej w tej puszce, którą otworzyłam ;) ). Na pewno jest lepsze od Felixa. Mojej dość wybrednej kotce smakuje - wylizuje miskę do czysta :D
