Urine Finder Mini Black Light - Latarki do lokalizacji niewidocznych gołym okiem plam:
Czytając wcześniejsze opinie obawiałam się, że będzie to rozczarowanie. Ale postanowiłam zaryzykować i nie rozczarowałam się.
Latarka działa i w ciemności, i w świetle dnia, i w sztucznym oświetleniu. W mroku / półmroku najlepiej (ale to jest zapisane w informacji dołączonej do latarki). Znalazłam dzięki niej miejsca "oznaczone" przez kota, wcześniej nie wykryte.
Fakt, pokazuje również inne "mazy". Ale ślady moczu są dość charakterystyczne, więc łatwo je odróżnić od innych plamek.
Uważam, że sprzęt jak najbardziej jest wart zakupu.
Dla mnie bomba. Okazuje się, że wiedziałam zaledwie o maleńkim ułamku tego, co mam w domu zaznaczone przez koty - starsze umyte ślady nadal "świecą" pod wpływem tej latarki. Jedyna wada (niestety dokuczliwa) - rewelacyjnie działa w ciemnościach (po prostu szok!!!), a w oświetlonym pomieszczeniu nic nie widać.
Niestety, latarka nie działa tak jak zapewnia producent.
Osobiście nie polecam.
Krótko. Potwierdzam opinię, że kiepski i niepotrzebny gadżet. Chyba, że jest jakaś specjalna instrukcja postępowania.
Produkt reklamowany jako genialny sposób na odnajdywanie "zaginionych" plam oraz miejsc zanieczyszczonych moczem zwierząt, tymczasem praktyka jest taka:
1. Przy jego pomocy można zlokalizować tylko konkretne plamy moczu (świeżego) które i tak doskonale są widoczne gołym okiem.
2. Aby go użyć w celu opisanym w punkcie 1 należy zgasić światło.
3. Latarka oświetla całą masę innych materiałów oraz struktur nie będących moczem, co w przypadku materiałów, obić i dywanów wyklucza jej zastosowanie.
4. Mam materac na który załatwił się mój kot koło tygodnia temu, śmierdzi okrutnie tymczasem nawet przy zgaszonym świetle latarka plamy nie oświetliła (przy świetle dziennym plama jest widoczna gołym okiem.
Sumując:
Nie polecam a wręcz przestrzegam przed zakupem tego produktu, w mojej opinii nie jest on nic wart.