Moja kotka wcinała te kawałeczki i chciała jeszcze więcej. Polecam wszystkim! Miękkie, soczyste (w dotyku), pięknie pachną, Kitce smakowały, a do tego 90% mięska. Super!
Kotka nawet zjada ten przysmak, ale pałeczki są strasznie twarde, jakby suszyły się na słońcu, przez co ciężko je dzielić na mniejsze kawałki. Smak też nie zrobił szału.
Jednak najlepsze z Vitakraft'u są Cat-Stick Bits z łososiem.
7-miesięczna kotka pochłania w parę minut tą karmę codziennie rano, kiedy już da mi odstawić jej miseczkę. Wygląda na to, że jej smakuje. Zauważyłam też, że ma po niej energię do zabawy przez cały dzień (porównując do wcześniej podawanej Animondy Kitten), tylko szkoda, że producent nie podaje składu tych saszetek. Ale zakładam, że skład jest co najmniej w porządku, tak jak suchego Royala.
Polecam w 100%
Zaczęłam go sypać do kuwetki jak moja kotka była mała, bo tyle sikała, że ja nie wiem gdzie to się mieściło w takim małym zwierzątku xD
Trudno mi było co chwila wynosić zwykły bentonit do śmietnika na dworze, więc skusiłam się na drewniany - można usuwać w toalecie.
Doskonale się zbryla - bryłka nie rozpada się przy usuwaniu (w przeciwieństwie np. do Hiltona drewnianego Compact, który bardzo słabo się zbrylał i rozpadał).
Dobrze pochłania brzydkie zapachy - moczu 100%, tego drugiego słabiej, ale i tak jest nieźle.
Jedyne co bym w nim zmieniła, to to żeby granulki były odrobinę większe, żeby się tak nie roznosił.
Uwaga - polecam co 2-3 miesiące dosypywania żwirku do kuwety przesiać go i wyrzucić pyłek, który gromadzi się pod większymi granulkami - kotek po wyjściu z kuwety jest cały "zakurzony".
Polecam w 100%.
Karma ma bardzo dobry skład (mało zboża i popiołu, dużo mięsa). Zapach i smak też fajny (kicia testowała :). Wielkość krokietów w sam raz dla kotów powyżej 4 miesiąca życia (RC Babycat 34 będzie już zbyt mały, przez co połykany zamiast rozgryzany).
Polecam kupno paczki 2kg lub 4kg - DUŻA oszczędność i nie ma potrzeby rezygnowania z fajnej karmy z powodu ceny (wiadomo, że większy kociak więcej je).
Polecam w 100%.
Karma ma bardzo dobry skład (mało zboża i popiołu, dużo mięsa). Zapach i smak też fajny (kicia testowała :). Wielkość krokietów w sam raz dla kotów powyżej 4 miesiąca życia (RC Babycat 34 będzie już zbyt mały, przez co połykany zamiast rozgryzany).
Polecam kupno paczki 2kg lub 4kg - DUŻA oszczędność i nie ma potrzeby rezygnowania z fajnej karmy z powodu ceny (wiadomo, że większy kociak więcej je).
Polecam w 100%.
Karma ma bardzo dobry skład (mało zboża i popiołu, dużo mięsa). Zapach i smak też fajny (kicia testowała :). Wielkość krokietów w sam raz dla kotów powyżej 4 miesiąca życia (RC Babycat 34 będzie już zbyt mały, przez co połykany zamiast rozgryzany).
Polecam kupno paczki 2kg lub 4kg - DUŻA oszczędność i nie ma potrzeby rezygnowania z fajnej karmy z powodu ceny (wiadomo, że większy kociak więcej je).
Polecam w 100%.
Karma ma bardzo dobry skład (mało zboża i popiołu, dużo mięsa). Zapach i smak też fajny (kicia testowała :).
Polecam kupno paczki 400g - kotkowi wystarczy do 4 misiąca życia, ale powyżej 4 to już krokiety są zbyt małe i zostają połykane zamiast rozgryzane. Wtedy polecam RC Kitten 36.
Kotka (7-mies.) koniec końców zjadła - saszetka z gęsią i jabłkiem lepiej jej smakowała niż ta z sarną. Nie powiem, żeby to była najlepsza saszetka w jej (i moim) życiu. Ona bardziej woli białe mięsko, lub (jak już jest czerwone/brązowe) takie w którym dobrze widać poszczególne kawałki mięsne, a ja wolę mniej rozdrobnioną konsystencję i jaśniejszy kolor. Ta saszetka jest mocno zmielona, zapach (w przypadku gęsi) może być, skład mnie zadowala, ponieważ jestem zwolenniczką podawania kotu karmy z jak największą procentową zawartością mięsa, jednak nie podoba mi się mocno zmielona konsystencja. No cóż, ponieważ mam zaufanie do Animondy, to mogę ją polecić każdemu, jednakże proponuję zakup saszetek Winter po jednej na próbę, bo nie wiadomo czy kotu przypasują.
Kotka (7-mies.) nie specjalnie rzucała się na tą karmę, choć koniec końców zjadła. Nie powiem, żeby to była najlepsza saszetka w jej (i moim) życiu. Ona bardziej woli białe mięsko, lub (jak już jest czerwone/brązowe) takie w którym dobrze widać poszczególne kawałki mięsne, a ja wolę mniej rozdrobnioną konsystencję i jaśniejszy kolor. Ta saszetka jest mocno zmielona, zapach ma odpychający, jedynie skład mnie zadowala, ponieważ jestem zwolenniczką podawania kotu karmy z jak największą procentową zawartością mięsa. No cóż, ponieważ mam zaufanie do Animondy, to mogę ją polecić każdemu, jednakże proponuję zakup saszetek Winter po jednej na próbę, bo nie wiadomo czy kotu przypasują.
Kotka (7-mies.) koniec końców zjadła - saszetka z bawołem najlepiej jej smakowała ze wszystkich trzech smaków. Nie powiem, żeby to była najlepsza saszetka w jej (i moim) życiu. Ona bardziej woli białe mięsko, lub (jak już jest czerwone/brązowe) takie w którym dobrze widać poszczególne kawałki mięsne, a ja wolę mniej rozdrobnioną konsystencję i jaśniejszy kolor. Ta saszetka jest mocno zmielona, zapach (w przypadku bawoła) może być, skład mnie zadowala, ponieważ jestem zwolenniczką podawania kotu karmy z jak największą procentową zawartością mięsa, jednak nie podoba mi się mocno zmielona konsystencja. No cóż, ponieważ mam zaufanie do Animondy, to mogę ją polecić każdemu, jednakże proponuję zakup saszetek Exotic po jednej na próbę, bo nie wiadomo czy kotu przypasują.
Kotka (7-mies.) nie specjalnie rzucała się na tą karmę, choć koniec końców zjadła. Nie powiem, żeby to była najlepsza saszetka w jej (i moim) życiu. Ona bardziej woli białe mięsko, lub (jak już jest czerwone/brązowe) takie w którym dobrze widać poszczególne kawałki mięsne, a ja wolę mniej rozdrobnioną konsystencję i jaśniejszy kolor. Ta saszetka jest mocno zmielona, zapach ma odpychający, jedynie skład mnie zadowala, ponieważ jestem zwolenniczką podawania kotu karmy z jak największą procentową zawartością mięsa. No cóż, ponieważ mam zaufanie do Animondy, to mogę ją polecić każdemu, jednakże proponuję zakup saszetek Exotic po jednej na próbę, bo nie wiadomo czy kotu przypasują.
Kotka (7-mies.) nie specjalnie rzucała się na tą karmę, choć koniec końców zjadła. Nie powiem, żeby to była najlepsza saszetka w jej (i moim) życiu. Ona bardziej woli białe mięsko, lub (jak już jest czerwone/brązowe) takie w którym dobrze widać poszczególne kawałki mięsne, a ja wolę mniej rozdrobnioną konsystencję i jaśniejszy kolor. Ta saszetka jest mocno zmielona, zapach ma odpychający, jedynie skład mnie zadowala, ponieważ jestem zwolenniczką podawania kotu karmy z jak największą procentową zawartością mięsa. No cóż, ponieważ mam zaufanie do Animondy, to mogę ją polecić każdemu, jednakże proponuję zakup saszetek Exotic po jednej na próbę, bo nie wiadomo czy kotu przypasują.
Mojej kotce (7 mies.) ta tacka smakuje najbardziej (ze wszystkich 3-ech smaków). Przyznaję, że mięso jest mocno zmielone, ale kupuję Animondę mokrą od samego początku dla kotki, więc nadal ufam, że jest to jedna z lepszych, jak również nie najdroższych karm mokrych dla kotów. Jestem zwolenniczką podawania kotu saszetek z jak największą procentową zawartością mięsa, więc tacki Animondy mogę z czystym sumieniem polecić. Pyszne (dla kotka :) mięsko i bez konserwantów (lub jak są to w nieznacznej ilości), a do tego duży wybór smaków pozwala dopasować karmę dla każdego kociaka :) Podaję na przemian z Animondą Select, Carny Kitten/Adult i Exotic.
Zastanawiałam się czy moja 7-miesięczna kotka ruszy w ogóle tą saszetkę (to dla niej nowość), tym czasem zjadła ją ze smakiem dzisiaj na śniadanie. Jestem zwolenniczką podawania kotu saszetek z jak największą procentową zawartością mięsa, saszetki Animondy mogę z czystym sumieniem polecić. Pyszne (dla kotka :) mięsko i bez konserwantów (lub jak są to w nieznacznej ilości), a do tego duży wybór smaków pozwala dopasować karmę dla każdego kociaka :)