Najlepsze rozwiązanie ze wszystkich możliwych kołowrotków.
Myszy zjadły chętnie, szczury z wielkimi oporami.
Zjadana ze smakiem przez szczury i myszy, ale nie cała. Wszędzie walają się pestki słonecznika, które są najsmaczniejsze, ale i bardzo tłuste.
Szczury może nie rzucały się na miskę jak szalone, ale jadły jak zaczynało im burczeć w brzuchach. Jak dostawały inny pokarm, to miskę olewały (czasami dosłownie). Dla mnie plusem jest sam fakt, że to granulat - nie ma wybrzydzania i wszystkie potrzebne składniki odżywcze są w jednym miejscu.
Świetna kryjówka dla myszy i dodatkowo możliwość ścierania zębów.
Bardzo przydatne, chociaż nie wszystkie kleszcze da się złapać na haczyk (przynajmniej ja miałam z tym trudność).
Drut był za krótki, żeby przyczepić poidło do klatki i musiałam zrobić większy uchwyt ze spinaczy. Na początku dosyć często się zacinało, a małe szczury kiepsko sobie radziły z szerokim otworem. Teraz działa sprawnie.
Nie kapie, nie zacina się, łatwo je powiesić w akwarium i jest tanie.
Myszki zjadły od razu i ze smakiem, a szczury (o dziwo) ruszają ją tylko, kiedy muszą.
Do tej pory używałam takich dwóch kołowrotków, ale już mi uświadomiono, jakie są niebezpieczne. Na szczęście nie zdarzył się żaden wypadek, ale na myszkach było widać efekty długiego użytkowania (przekrzywiony ogon, nienaturalny garb).
Mam takie poidełko już dobre kilka lat. Przetrwało wiele rodzajów klatek i akwariów. Z reguły nie kapie ani się nie zacina. Gorąco polecam :)
I myszy, i szczury wcinają z radością.
EDIT: ...ale nie całe. Nie można podawać za dużo, bo się marnuje przy małych gryzoniach, a ciastka są tak twarde, że ciężko je wgl przełamać.
Myszki są bardzo zadowolone.
Gdybym miała wybrać drugi raz, to nie kupiłabym tej szczotki. Źle się nią czesze, ząbki nie są wyprofilowane, to zwykłe plastikowe patyczki, przez co sprzęt ślizga się po włosach, głaszcze je co najwyżej. Jak już się trafi na kołtun, to szarpie, zamiast pomóc w rozczesaniu. Jedyną zaletą jest regulowanie długości.
Zjedzone ze smakiem, aczkolwiek najdłużej trzymała się ta z owocami leśnymi.
Nie odstraszał na początku, ale stosowałam konsekwentnie, codziennie, aż do wyczerpania pojemnika. Dodatkowo krzyczałam i straszyłam, żeby szczury miały złe skojarzenia z pewnymi miejscami.
Wnioski: jak zwierzak jest uparty, to i tak będzie gryźć. Śmierdziało to tak, że musiałam wietrzyć pokój, ale szczury i tak wchodziły do zakazanych miejsc i dziubały, kiedy miały na to ochotę.
Trafiło mi się jakieś wadliwe opakowanie, miało być dobre zamknięcie, a całość się rozdarła.
Szczury wybrzydzają, zostawiają pomarańczowe płatki - marchewki? Co jest dziwne, bo kiedy daję im chipsy marchewkowe, to te zjadają ze smakiem.
Kupiłam z nadzieją, że więcej jedzenia starczy na dłużej, ale jednak wrócę do granulatów.
Podpisuję się pod tym :) Zamówię ich więcej.
A jednak. Po kilku dniach myszoskoczki się przekonały do tego i teraz wcinają jak się patrzy :) Zwykłego wapna by nie tknęły!
Chomik pogardził i zaczął sypiać w drugim końcu klatki. Myszy używały z ochotą, ale po pewnym czasie zaczęło mocno śmierdzieć. Myszoskoczek miał zabawę na jakieś 20-30 minut, bo od razu jak je dostał, to zaczął rozkładać na części pierwsze.
Osłonki są wspaniałe. Szkoda tylko, że te, 1 cm, nie mają rozcięcia. Sama je rozcięłam, co w niczym nie przeszkodziło, dalej zachowały swoje zalety :) Polecam!
Wygląda smakowicie, szkoda tylko, że tyle w nim nasion słonecznika, które u mnie traktowane są jako przysmak. Myszoskoczki zgrubną trochę :)
Dobra zabawka nie tylko dla kotów, szczury od razu się rozochociły i próbowały łapać piórka jak nie zębami, to łapkami.