Na przestrzeni 7 lat zakocenia kupiłam wiele zabawek z "kocimiętką", która nigdy kocimiętką nie pachaniała. Rybki w puszce moje futrzaki dostały na Gwiazdkę 2010 i od razu był to hit. Od tego czasu zabawki cały czas funkcjonują i są dla kotów tak samo atrakcyjne, choć nie przechowuję ich z pietyzmem w puszce. Po 8 miesiącach poniewierania po wszystkich kątach zapach kocimiętki jest nadal bardzo intensywny. Materiał nosi ślady ząbków, ale wytrzymał.
Jak dla mnie mogłyby być sprzedawane bez tej puszki, która - skądinąd bardzo gustowna - jest bezużyteczna i podwyższa cenę.
Nie rozumiem, dlaczego ten produkt jest oferowany w dziale dla kotów. Najwyraźniej jest to specyfik wyłącznie dla psów. Moja norweżka po spryskaniu i wyczesaniu jak zwykle wylizała sobie sierść, w efekcie czego zrobiła jej się okropna nadżerka na języczku. Skończyło się na cierpieniu, wizytach u weta i zastrzykach z antybiotykami oraz przeciwbólowych.
To skrajna lekkomyślność i nieodpowiedzialność ze strony sklepu i narażanie zdrowia kotów!
NIE MA NIC PYSZNIEJSZEGO DLA MOJEJ NORWESKIEJ KSIĘŻNICZKI, NIŻ TA PASTA. NO MOŻE SEROWA, KTÓRĄ DOSTAJE W NAGRODĘ PO CZESANIU;) DACHÓWA NA POCZĄTKU NIE CHCIAŁA JEŚĆ PAST, ALE NAUCZYŁA SIĘ NA ZASADZIE "ODPATRZENIA", CHOCIAŻ I TAK WOLI SERDUSZKA GIMPET.
POZDRO
M. [totek] [kot]
Witam kotomaniaków;)
Po reklamie animaliowej kupiłam i... Najpierw plusy: jest rzeczywiście bardzo wydajny, a poza tym koty nie roznoszą go po mieszkaniu. Teraz minus, jeden, ale dla mnie poważny: po raz pierwszy odkąd mam koty kuweta roztaczała niebyt miły zapach w toalecie, w której stoi, czyli żwirek nie pochłania zapachów (żeby nie było wątpliwości: kuweta jest czyszczona na bieżąco). Więcej go nie kupię, zostaję przy Benku lawendowym.
Pozdrówka
Magda, Dakota [totek] & Bazylia [totek]
Doświadczenia użytkowniczki fontanny:
Kupiłam urządzenie w maju 2005 roku w związku z sobotnio-niedzielnymi wypadami i koniecznością zostawiania Dakoty [totek] . Moja kicia pokochała poidełko i nagle z kota mało pijącego stała się kotem wyjątkowo dużo pijącym, co pociągnęło za sobą częstsze używanie kuwety, ale zarazem moją pewność, że będzie miała zdrowe nerki:) Gdy dołączyła do nas Bazyla [totek] też bardzo polubiła poidełko.
Z czasem urządzenie pracowało coraz głośniej, wręcz warczało, zwłaszcza, gdy było w nim mało wody. Na krótko pomagało mycie gorącą wodą z płynem i płukanie wewnątrz gorącą wodą z octem w celu odkamienienia oraz wybieranie z filtra kłaków Dakoty. Były też nieustanne problemy z rozprowadzaniem wody na kopułce. W końcu - po półtora roku nieustannego użytkowania fontanna się zepsuła. Ponieważ kupiłam ją gdzie indziej (nie znałam jeszcze animalii), nie bardzo wiedziałam, co z nią robić, bo okazało się, że jest na nią tylko rok gwarancji - w końcu wyrzuciłam.
Teraz znowu zbliża się okres wekendowych wyjazdów i poważnie myślę o kupnie nowej fontanny. Cena jest w dalszym ciągu paraliżująca, ale przynajmniej tutaj dają 2 lata gwarancji... A poza tym dzięki temu urządzeniu koty piją (BTW: moim kiciom po fontannie został nawyk picia dużych ilości wody nawet już teraz bez fontanny). Jeśli tylko kogoś stać, to polecam, zwłaszcza przy kotach krótkowłosych, bo nie zakłaczą całego systemu.
Pozdrawiam
Magda
[totek] Dakota [lapka] , [totek] Bazylia [lapka]
Wreszcie żwirek, który nie doprowadzi mnie do bankructwa przy moich "sikawkach" :) Jedno opakowanie wystarcza na ok. 2 tygodnie dla dwóch kotów. Świetnie się zbryla i nie dopuszcza do powstawania nieprzyjemnych zapachów. Jest drobniutki, więc się roznosi po mieszkaniu, ale jeszcze nie spotkałam takiego żwirku, który by się nie roznosił ;) Będę go używać!
Pozdrawiam wszystkich zakoconych!!!
Magda
Mam taką fontannę już prawie rok. Z tym, że kupiłam ją jako kocią:) Myślę, że moim Księżniczkom jest doskonale obojętny napis na pudełku. Jest cały czas włączona, żeby kiciusie miały świężą wodę w obiegu na okrągło, a rachunki za prąd nie poszły znacząco w górę. Po kilku miesiącach zaczęła warczeć:) tzn. bardzo głośno pracowała, więc przepuściłam przez nią gorącą wodę z octem, umyłam dokładnie i znowu jest super. Koty piją jak potłuczone i w związku z tym wzrosła używalność kuwety:) a co za tym idzie koszty żwirku, ale za to jestem pewna, że nie będą mieć problemów z układem moczowym. Ogólnie: moja opinia jest bardzo pozytywna i moge z czystym sumieniem polecić to urządzenie wszystkim zakoconym;)
Pozdrawiam cieplutko
M.