Animonda Carny Exotic saszetka z kangurem 85g

Pół na pół

Kotka (7-mies.) nie specjalnie rzucała się na tą karmę, choć koniec końców zjadła. Nie powiem, żeby to była najlepsza saszetka w jej (i moim) życiu. Ona bardziej woli białe mięsko, lub (jak już jest czerwone/brązowe) takie w którym dobrze widać poszczególne kawałki mięsne, a ja wolę mniej rozdrobnioną konsystencję i jaśniejszy kolor. Ta saszetka jest mocno zmielona, zapach ma odpychający, jedynie skład mnie zadowala, ponieważ jestem zwolenniczką podawania kotu karmy z jak największą procentową zawartością mięsa. No cóż, ponieważ mam zaufanie do Animondy, to mogę ją polecić każdemu, jednakże proponuję zakup saszetek Exotic po jednej na próbę, bo nie wiadomo czy kotu przypasują.

Dotychczas wydawało mi się, że jeden z moich kotów jest w stanie zjeść wszystko. Po otwarciu tego opakowania przekonałam się jednak, że nawet on ma jakieś ograniczenia!
To naprawdę duża niespodzianka i sygnał, że saszetka musi być rzeczywiście niesmaczna.
Jako nie-konsument, a obserwator mogę jeszcze dodać, że zawartość tego opakowania ma szalenie nieapetyczną konsystencję.

Ares zjadl tego kangura a teraz skacze wyzej od niego i niechce przestac super fajny egzotyczny smak rarytas dla kocich kubkow smakowych

Animonda Carny Exotic - pasztet z kangurem

Nie mogę powiedzieć, żebym był zachwycony. Zapach nie wyróżnia się niczym specjalnym, a czerwony kolor mięsa wydaje mi się trochę sztuczny. Niemniej skład puszki wydaje mi się bardzo dobry, a mięso z kangura to definitywny egzotyczny rarytas. Jako odmiana ciekawe, ale cena i niezbyt wysoka jakość sprawiają, że raczej wrócę do sprawdzonych marek: Applaws, Sushicat i Feline Porta czy Almo nature.