W moim przypadku zakup, niestety, chybiony. Sam produkt jest wykonany estetycznie, nie ma ostrych krawędzi czy zadziorów,ale szczurcia w ogóle się nim nie interesuje. Próbowała wejść na drabinę tylko dwa razy, ale nie spodobał się jej ani sposób wejścia, ani tym bardziej zejścia, więc sobie odpuściła. Czasem trochę "pomemła" drabinę, ale bez entuzjazmu. Muszę znowu zmienić wystrój klatki, bo ta zabawka tylko ją zagraca.
Szczurcia na początku bala się dzwonka. Teraz już nie robi na niej wrażenia, ale zabawka nie cieszy się wielkim powodzeniem. Czasem ją szczurcia pogryzie, ale bez wielkiego entuzjazmu. Woli rozpruć karton ;-)
Dla świnki kuweta chyba za mała, ale idealna dla szczurka. Jest tania, ale ładnie wykonana, gładka, bez ostrych krawędzi i łatwa do zamocowania. Moja szczurcia chętnie z niej korzysta, a utrzymanie kuwety w czystości nie nastręcza żadnych problemów.
Absolutnie nie polecam! Trociny fatalnej jakości, kłujące i pylące, a do tego raz zdarzyło mi się znaleźć w opakowaniu pudełko po papierosach!!! Skandal! Nie mam pojęcia, skąd pochodzą te trociny, ale z pewnością nie z właściwego źródła.
Smakołyk pięknie pachnie - zgadzam się, ale z jakiegoś powodu szczurcia aż tak za nimi nie przepada. Chyba że dostaje kilka sztuk raz na tydzień. Wtedy albo zanosi wszystkie do swojej chałupy i stopniowo je wyjada, albo kilka od razu zjada, a resztę zanosi. Jeśli jednak już mam coś polecić z tego typu przekąsek, polecam Chrupki dla gryzoni Animalsa - szczególnie warzywne (a są jeszcze owocowe i orzechowe)- znikają bardzo szybko i chyba nigdy się nie zbrzydną! Tylko prawdę rzekłszy nie wiem, czy na ANIMALIA chrupki te są dostępne. Zdaje się, że nie, ale ręki nie dam uciąć ;-)
Moja szczurcia dostaje jednego dropsa dziennie. To już rytuał - dostaje swojego dropsa przed snem (moim snem, oczywiście...), łapie w łapki, idzie do klatki, siada na swojej chałupce i od ręki dropsa zjada, a ja ją pogłaszczę i zamykam drzwiczki. Nauczyła się już, że drops oznacza, że nie zobaczy swojej pani aż do następnego dnia. Trudno powiedzieć, czy to już po prostu przyzwyczajenie, czy dropsy po prostu szczurci smakują, ale jedno jest pewne, niezależnie od smaku (a jak dotąd miała dropsy waniliowe, marchewkowe i czekoladowe), drops znika za jednym krótkim podejściem. I tak aż do następnego wieczoru... I zawsze drops witany jest z ogromnym entuzjazmem, bo przecież trzeba aż wyjść z klatki, żebym czasem nie zmieniła zdania i sama nie zjadła dropsa! hahaha
Szczurci bardzo smakowały. Są w trzech smakach, ale nie ma znaczenia, który serwowałam - wszystkie znikały bardzo szybko. Być może szybko by się znudziły, gdyby dostawała je codziennie, ale że dostawała jedną rurkę raz na jakieś dwa tygodnie, nigdy nie pogardziła ;-)
Moja szczurcia da się za te "słodycze" pokroić! hahaha Dostaje je tylko raz w tygodniu i wprost uwielbia! Kiedy sprzątam jej klatkę, a obok leży opakowanie Sweeties-ów, muszę uważać, ponieważ próbuje się przegryźć przez torebkę, aby tylko dostać jej zawartość ;-) Szczerze polecam! Wyglądają i pachną smakowicie i cóż tu mówić - słodycze każdy uwielbia i szczury nie są w tym wyjątkiem :-)
Na początku moja szczurcia dość sceptycznie podeszła do tematu... Potem już się nieco rozkręciła, przy czym nadal te karmę mieszam z inną. Muszę jednak przyznać, że chociaż Afra nie zjada wszystkiego do końca, to jednak niewiele pozostawia. Inne karmy wręcz w całości wygarniała ze swojej restauracji, a potem wybierała to, co jej smakowało.
To ukochany smak kolb Vitapol mojej szczurci. Co prawda lubi wszystkie kolby tej firmy, ale bekonowa schodzi najszybciej. Serową też nie gardzi, ale bekonowa to strzał w dziesiątkę! A spróbujcie kiedyś dać swojemu gryzoniowi kawałeczek prawdziwej wędzonej szyneczki ;-)
Przysmak nieco drogawy, ale dla szczurka wyśmienity. Moja szczurcia nie wypuści z łapek póki nie zobaczy ostatniego okruszka. Ładnie pachnie, jest chrupki, nie wilżeje, a że podaję tylko jako nagrodę, nie brzydnie ;-) Polecam!
