Super rzecz, szczególnie do kuwet krytych, ale również przy otwartych sprawdza się, jeśli odetniemy kotu wyjście z pozostałych stron;)Zbiera ziarenka piasku wynoszone na łapkach i częściowo te które są wyrzucane przy kopaniu w kuwecie. Nie trzeba czyścić jej np codziennie tak jak wycieraczkę, ponieważ ziarenka są zbierane w środku.
Bardzo dobry naturalny piasek.Zbryla się bardzo dobrze, bryłka "odchodzi" od kuwety bez problemu, nie zostawia plam na kuwecie, ani nie brudzi łopatek, ziarenka są niewielkie, koty kopią w nim chętnie, starcza na długo. Jedynym minusem jest jego delikatny zapach, który na początku kotom nie odpowiadał, jednak po przyzwyczajeniu się (zmieszaniu go z poprzednio używanym piaskiem) korzystają normalnie.
Bardzo dobra, duża kuweta, zarówno dla dużych kotów, jak i mniejszych, które lubią "pokopać" ;)
Jedyna kocimiętka, na którą koty "reagują".
SUPER zabawka, co prawda największą atrakcją była na początku, ale teraz również kociaki bawią się dość chętnie :)Niestety część piórek wyleciała w trakcie zabaw i polowań ;), a to one właśnie są tu największą atrakcją dla kotów.
Niestety koty nie chcą się bawić, wydaje się, że trochę boją się dość dużej, twardej myszy, która dodatkowo ma dzwoneczek, owszem są próby upolowania ;-), ale tylko tyle, zdecydowanie wolą wersję wędki z piórkami:)
Starszy kot chory na nerki zjada ją bardzo chętnie, kiedy znudzą mu się karmy "nerkowe", używamy głównie ze względu na niski poziom fosforu.
Jak na pierwszy raz kotek - wątrobowiec zaskoczył i je (Hillsa nie tknie). Forma gęstego pasztetu, można pociąć w kostkę. Zapach nawet może być ;)
Bardzo przyjemny zapach, duża zawartość mięsa, widać ryż (nawet dużo) kotek je dość chętnie, nie ma żadnych sensacji ;-)Podajemy pokrojoną w drobną kosteczkę.
Oprócz RC Renal jedyna karma nerkowa, którą chce jeść kot, zapach delikatniejszy i ładniejszy w porównaniu z innymi karmami. Forma pasztetu, więc jeśli coś jest z ząbkami kotek da radę, ziarenka ryżu, które znajdują się tylko "na około" puszki są raczej miękkie(Animonda dla nerkowców ma o wiele twardsze). Mogłaby być pakowana w puszeczki 100g.
Niestety mój nerkowiec tylko powąchał i odszedł, nawet nie polizał, zapaszek faktycznie jakiś taki dziwaczny, ale za to drugi kot - wątrobowiec wykazał zainteresowanie i zjadł trochę. Forma "ubitego" pasztetu, można pociąć w kostkę, ale trochę się wtedy rozwala.
Bardzo fajna trawka, co najważniejsze nie śmierdzi i nie psuje się, jak inne.Po wzroście stoi ok. 2-3 tygodnie, kotkom bardzo smakuje. Jedno opakowanie starcza nam na ok. 2-3 razy wysiewania. Polecam!
Baaardzo wybredny kociak zjadł saszetkę,ku mojemu zdziwieniu, na ogół "nie tyka się" żadnych nowości, a tu taka niespodzianka, drugi kot także był zainteresowany i zjadł. Bardzo ładnie pachnie, kawałeczki trochę przydługie, ale można przeciąć nożem, widać malutkie kwadraciki szynki.Polecam.
Kot chory na nerki zjada ją dość chętnie, kiedy znudzą mu się karmy "nerkowe", używamy głównie ze względu na obniżony poziom fosforu.