Dopóki nie spróbowałam Cat's Best Eco Plus myślałam, że Benek jest ok i tolerowałam jego wady. Teraz już raczej do niego nie wrócimy. Kota Benka lubiła, ale ja mniej. Przyklejał się do dna, bryłki się rozpadały i bardzo szybko żwirek stawał się przez to cały zasikany. Pochłanianie zapachów przeciętne, słaba wydajność.
Sos okazał się być super przysmakiem! Mam nadzieję, że oprócz tego, że smakuje rewelacyjnie, to ma też dobre działanie odkłaczające.
Trzeba trochę się wysilić i pokazać kotu o co chodzi :-) z początku kocica myślała, że chrupki są pod kulą i tylko lekko trącała noskiem, ale szybko zajarzyła, że trzeba mocno pacnąć łapą i poturlać, to jedzonko wypadnie :-) Dzięki tej kuli można urozmaicić podawanie suchej karmy i sprawić, że kot musi się trochę postarać, żeby ją zdobyć. A koty zdobywanie pożywienia bardzo lubią. Uważam, że to bardzo trafiony zakup.
Pychota! tak mówi moja kotka:-)
Moja kotka bardzo lubi wszystkie saszetki Almo Nature Jelly. Dużo pyysznej galaretki :-)
Moja kotka uwielbia puszki ShinyCat :-)
Mamba uwielbia te puszki.
Mambie posmakowało, ale ja podchodzę podejrzliwie, tym bardziej że z wyglądu przypomina to marketową karmę, i cena dziwnie niska w stosunku do wielkości opakowania.
Tak jak inne saszetki Daily Menu, wg mojej kotki niejadalne...
Wg mojej kotki wszystkie saszetki Daily Menu są wyjątkowo niejadalne :-/
Jak już nie ma wyjścia i widzi, że nic nowego nie pojawia się w miseczce, to w końcu z obrzydzeniem trochę zje.
Moja kocica uwielbia ten tunel. Wszystkie zabawy kręcą się wokół niego. Ataki przez rękawy, skoki wzdłuż albo przebieganie na pełnym gazie :-)
Bez niego chyba by się zanudziła :-)
Mamy go już dość długo (ok. 10 mies.) i w ogóle się kotce nie znudził. Służy też jako miejsce drzemek.
Moja kotka nie odeszła od miski dopóki jej całkowicie opróżniła :-) Znaczy że raczej smakowało. Skład wydaje się w miarę przyzwoity.
Porządny drapak, dobrze wykończony. Z początku kicia podchodziła do niego z pewną nieśmiałością, jakby nie wiedziała czy tam jej wolno drapać czy nie :-)
Była przyzwyczajona do jednego drapaka. Ale z czasem się oswoiła z nim i drapie :-)
Powieszony na ścianie za pomocą dołączonych śrubek, stabilny.
Spełnia swoje zadanie, można wyczesać naprawdę sporo sierści. Z początku kicia trochę się bała szczotki, ale już jest ok.
Niestety porażka. Drapak ma jedną, ale za to (wg mnie) dyskwalifikującą go wadę. Jest zupełnie niestabilny. Podstawa jest wykonana z lekkiego plastiku, całość przewraca się przy najmniejszej próbie drapania.
Pomysł dobry, okładzina na drapaku porządna i wzbudziła zainteresowanie kota. Ale przewracanie się drapaka powoduje, że kot jest zdezorientowany i przestraszony, no bo przecież kanapa stała zawsze jak mur, a teraz leci ;-)
Poprzednia kuweta wygląda przy tej jak mydelniczka :-) Kocicy od razu się spodobała, mając do wyboru starą małą i tą nową dużą, wybierała dużą :-) Ścianki są wysokie i żwirek trudniej wykopać, aczkolwiek nie jest to niemożliwe :-/ Czasem trochę żwirku leży obok, ale bez porównania mniej niż przy małej kuwecie.
Wysiałam do ziemi, urosła bardzo szybko. Kot chętnie się nią zajmuje :) to znaczy ociera się, wsadza pyszczek w gąszcz, trochę poskubuje, z jedzeniem mam wrażenie trochę słabiej
Niestety mój kociak ledwo powąchał ten "przysmak", nawet nie spróbował...