a moj kocio - chyba niestety juz zbyt duzy - nie wykazal absolutnie zainteresowania. nie wiem od czego to zalezy - myszka sie bawi, a puszek mniej wiecej w tym rozmiarze - tyle ze bez ogona.
male, gumowe cos - kot powachal i odszedl
konsystencja suchego, zbitego pasztetu. Zapach prawdziwej rybki. Dodalam to jako dodatek do surowego miesa i zostalo zjedzone.
a ja polecam - wybredniacha wcina, jako przekaska i zakaska - doskonala nagroda po zabiegach pielegnacyjnych. probowalam roznych smakolykow i poki co to sie sprawdzilo. Zanych pastylek, kabanosow i innych suszonych wynalazkow nie chce - a to je ze smakiem:)
jdyna ryba na rynku jaka toleruje moje kocisko - wcina az mu sie uszy trzesa
jak zauwazylam jak moj maluch oblizuje sciane, to kupilam ten preparat. Bez wiekszych problemow zjadl posilek z ta posypka.
moj karington-krolewicz-niejadek zaakceptowal [radosc]
po polgodzinnej walce kot sie obrazil na zabawke:) niemniej polecam, kot szybko zapomnial, na co sie obrazil i nadal podejmuje proby walki z pilka
a ja polecam. kot lubi sie w nim wylegiwac. a poza tym wyglada przyzwoicie.