Po zakupie, pompony wyglądały super. Zapakowane ok (foliowa torebka).
Wystarczyły na 1-2 minuty zabawy. Niespełna roczna kotka, każdą z piłeczek rozwaliła w ciągu chwili. Zabawa przednia, ale na króciutki czas. Po takiej zabawie, pompony musiałam wyrzucić... każdy wyglądał jak skłębione, rozdrapane kłaczki. Bałam się, że resztki zostaną połknięte przez kocicę.
Nie polecam. Nadają się do oglądania, ale nie do kociej zabawy.
Bardzo dobre żarełko. Konsystencja półpłynna (sporo sosu) i duże kawałeczki mięska. Wielkość tacki (100 gram) akuratna, nie marnuje się. Koty od dawna jedzą Felixy i widać, że im smakuje. Polecam, ten i inne smaki...
Babcia Florcia (lat 13, 1 kieł w paszczy) zmiotła puchę w mig. Idealna konsystencja (mus) dla kotów z brakami w uzębieniu. Młodsza, 2 letnia kotka... wsunęła przy okazji ekspresowo. :D
Polecam ten żwirek!
Wcześniej używałam bentonitowego, ale strasznie kleił się do dna kuwety.
Cat`s Best jest o niebo lepszy. Bryłki są zwarte, łatwo się je wyrzuca (nie wywalam ich do kibelka, bo mimo wszystko mam stracha co by nie zapchać kanalizacji), na długo starcza, koty go zaakceptowały, duże ekonomiczne opakowania.
Jedyną wadą jest to, że się roznosi. Ale, jestem w stanie to przełknąć (i tak odkurzam co 2 dzień). [pokemon]
Maciejka ma alergię. Nie wiadomo do końca, czy na wołowinę czy na drób. Wydrapuje sobie rany przy uszach.
Od jakiegoś czasu jest na tej karmie. Rany się ładnie goją, zarastają sierścią. Kot (mimo, że nie przepada za suchym jedzeniem) wcina ją z apetytem.
Dla urozmaicenia, musimy jeszcze spróbować ROYAL CANIN Hypoallergenic. [eee]
Kot moich rodziców (kilkuletni kastrat), ma zalecenie... żeby profilaktycznie co jakiś czas wcinać tę karmę. Nie mogę powiedzieć... smakowała bardzo i w ciągu dwóch tygodni opędzlował 1,5 kg torbę. Tym ciekawiej, że Maciej nie przepada za suchym żarciem. Wolał surowe podroby i wołowinę (czego nie może jeść, ze względu na alergię).
Na 100% ma działanie moczopędne (kot znacznie częściej korzystał z kuwety), ale właśnie o to chodzi.
Ogólnie, polecam. [radosc]
To dobra kuwetka, ale raczej dla drobnego kota. Użytkowana jest u nas od dwóch lat.
Spełnia swoje zadanie, choć jak moje kocice miały dostęp do drugiej (większej) wybrały tamtą. Jeśli trafi się amator/ka kopania wielkich gór w żwirku (tak robią moje koty)... żwirek po wiadomej czynności ląduje przed kuwetą. [eee]
Dlatego teraz, zamówiłam większą kuwetę. Żeby [totek] było bardziej komfortowo.
Na pewno, polecam kuwety kryte. To najlepsza rzecz, jaka może być. Kot ma komfort w trakcie sioosiania, a ja mam luksus przy sprzątaniu.
Świetna rzecz dla kota, który ma płaski pyszczek (pers, egzotyk itp.). Znacznie łatwiej mu zjeść posiłek. Miseczka duża i płaska, ale w przeciwieństwie do zwykłego talerzyka ma całkiem wysoki rant. Jedzenie w trakcie posiłku nie ląduje na podłodze.
Naprawdę polecam!!! [radosc]
Spokojnie mogę polecić ten żwirek.
Moja młodsza kotka ma ADHD [lol] i po skończonej czynności... wylatuje z kuwety z prędkością światła. Dzięki temu, że żwirek ma grubsze ziarna... nie mam w domu piaskownicy. Przy drobnym żwirku, miałam tragedię... Wszędzie nasypane...
Dobrze się zbryla i nie najgorzej wybiera z kuwety.
Polecam! [totek]
Dostałam torbę tej karmy od znajomych. Ich koty po tej karmie wymiotowały, jak cholera. Royala, ogólnie używam... no to spróbowałam... i kicha. Moje kocice, w ciągu 2 dni od zastosowania... również zaczęły haftować. :(
Przy innych karmach - zdobniczego efektu brak... [kot]
Jak dla mojej starszej kotki (11 lat) za duże kawałki. Sos jej nawet pasował, a na resztę patrzyła z wyrzutem. [eee]
Gourmety smakują moim kotkom. Obie wcinają, aż miło. Szczególnie te pasztetowe. [totek]
Puszeczka mała i dość droga, ale naprawdę mogę polecić. Młoda wchłonęła ekspresowo, a starsza kotka (naprawdę wybredna) zjadła bez ociągania.
Zawartość wyglądała bardzo smakowicie. [hmm]
Kupiłam kilka dni temu, pierwszy raz. Jak na razie, prawie same plusy. Przy jednym kocie (moja młodsza) starczy na długo (torba naprawdę duża). Nie pyli się, dobrze wchłania zapach, dobrze się zbryla.
Jest naprawdę drobniutki i: (+) bo miły dla kocich łapek, (-) bo troszkę się roznosi (ale, mniej niż drobny Benek).
Z racji tego, że młodsza kotka nie toleruje silikonu (silikon do kuwety = strajk i lanie na kanapę) pozostanę przy tym. Przynajmniej na razie. [totek]
Polecam ten żwirek dla wszystkich kotów, które tolerują silikon.
Moja starsza kotka korzysta i jest ok. Torba starcza na 1,5-2 miesiące (dla jednej kotki). W krytej kuwecie żółtawy kolor (pod koniec miesiąca) nie przeszkadza. Nie ma kłopotu ze sprzątaniem. Kupal do WC, sioory się wchłaniają. Raz w tygodniu kuwetka umyta wrzątkiem, wytarta i żwirek ponownie do środka (raz na miesiąc wymieniam na nowy).
To dobry produkt, w sensownej cenie. [radosc]
Tragedia... Zbryla się nie najgorzej, ale POTWORNIE się roznosi po mieszkaniu. Nie tylko na kocich łapkach. Moja kotka, lubi z impetem wylatywać z kuwety (po wiadomych czynnościach), a za nią... garście żwirku. Nie polecam... [pokemon]
Kotka kuwetę polubiła. Nie roznosi żwirku, tylko musiałam wyjąć drzwiczki (bała się ich). [pokemon]
Florcia z niego korzysta i chyba obie nie narzekamy. Cena jest niegłupia, nie roznosi się po mieszkaniu... Jedynie, czasem ciężko odkleić zbrylone sioo od kuwetki.
Ogólnie, polecam...
Moja kocica nie przepada za tą pastą.
Ale, mieszam jej z mokrym jedzeniem i jakoś wcina. W każdym razie efekt jest, problemów z włosami nie ma. [hmm]