Stara Acana to był raraytas! -Tej nie chcą nawet tknąć! Tak samo jest w przypadku smaku kurczakowego. Został mi jeszce do wypróbowania rybny, ale sądząc z dotychczasowych reakcji nie zainteresuje ona też moich kocików. A one wcale do wybrednych nie należą!!! [kot] [totek]
Moje koty uwielbiały starą ACANĘ. Na tą nie chcą spojrzeć! :(
Szkoda, że firma wycofała się z tego co sparwdzone i dobre. Trzeba będzie zmienić producenta.
Dwie kicie bardzo lubią saszetki Felixa dla kociaczków, dlatego tez im je kupuje czasem. Wcinają aż im sie uszy trzęsą. Sama mam jednak mieszane uczucia, bo w saszetce jest strasznie dużo galarety, która nabija wagę. Poza tym doczytałam sie, że w składzie jest tylko 4 % mięsa. Czyli tak samo jak i w saszetkach i puszkach supermarketowych. :(
Super karma! Próbowałam rożnych, ale tą moje dwie koteczki zdecydowanie bardziej lubią niż inne (no może na równi z RC Kitten.) Z chęcią chrupią nawet wtedy kiedy w drugiej miseczce jest mięsko. A to sie raczej nie zdarzało wcześniej często. Muszę teraz wypróbować kurczakową - ciekawe czy tez będą wcinały z takim smakiem? [totek] [kot]
To prawda -co kot to obyczaj. Moje dwie młode kociczki jedzą Sanabelle bo muszą. Ale jak tylko maja wybór to wolą inne chrupki albo puszeczki mięsne.
Mój staruszek kot -15 lat- należy zdecydowanie do tych bardziej wybrednych. Na suchą karmę prawie wcale nie zwracał uwagi przez swoje całe życie. Ostatnio ma jednak problemy z trawieniem i nie mógł jeść prawie niczego. Próbowałam różnych jedzonek aż do momentu jak kupiłam mu tę karmę :D. Kotek pochłania ją w mgnieniu oka - nie ma problemów z jej strawieniem i widać, że bardzo mu zasmakowała. [lapka]
Moje dwie koteczki chrupią z chęcią, choć bez szaleństwa (znacznie bardziej smauje im ta karma niż kupiona w tym samym czasie Sanabelle). Wielkość krokiecików nie jest dla nich żadna przeszkodą. [kot] [totek]
Patyki spisują sie świetnie - kicia wdrapuje się po nich jak szalona - gdyby sie gały sufitu, to tez by tam sie dostała. Od razu zrozumiała tez, że na nich powinno drapać sie pazurki. Na razie nie oszalała na punkcie budki - może sie jeszcze musi przekonać do niej. Szkoda, że wnętrze wyłożone jest futerkiem tylko na podłodze, a ściany zostawiono z dykty. Co do montażu nie było z tym większego problemu, a i górna platforma osadzona jest stabilnie i się nie kręci - fakt, że drapak skręcał silny mężczyzna ;). Ogólnie zakup bardzo udany, a kotek bardzo szczęśliwy, że ma nowa zabawkę do szaleństw.
Kot oszalał z radości na punkcie myszy! Obudziły sie w nim demony [diabel] . Najlepsza zabawka jaką ma do tej pory.