Tak jak wersja rollers jest rewelacyjna tak ta to po prostu koszmar! W dodatku na 3 worki jeden trafił mi się jakiś felerny gdzie była dziwna proporcja mieszanki. Gros to był szklisty żwir, pylący i drażniący nos. Do tego stopnia, że ten pyłowy osad utrzymywał się w nozdrzach dosyć długo. Wystarczyło usunąć urobek czy być w pobliżu korzystającego z kuwety kota.Jak ja to czułam to jaki dyskomfort musiały mieć zwierzaki? Pyli, roznosi się po podłodze, chrzęści pod stopami, non stop trzeba zamiatać. Całe szczęście kończy się i wracamy do rollersa.
Do tej pory moje koty używały zółtego Benka. Pomijając jego chemiczny zapach żwirek roznosił się po całym mieszkaniu a okolice kuwety wymagały ciągłego czyszczenia. Ten żwirek po nasypaniu do kuwety zaskoczył mnie zupełnym brakiem zapachu. Mimo tego koci urobek nie jest wyczuwalny. Twardsze sprawy ledwo oblepia przez co spokojnie wyrzucam je do wc. Forma wałeczków likwiduje problem pylenia. Siuśki pięknie się zbrylają, nie rozpadają się jak po żółtym Benku, bardzo łatwo je usunąć. Żwirek jest leciutki, kremowo-szare wałeczki wyglądają estetycznie i prawie się nie roznoszą. Różnica jest diametralna. Poza tym, nie wiem czy producent zdaje sobie z tego sprawę ale ten żwirek ładnie pokazuje co się dzieje w moczu. Mój kotek ma lekkie zapalenie pęcherza i jego grudki mają zabarwienie furaginy i niestety ślady krwi. Właścieli zdrowych kotów zmiana zabarwienia bryłek może zaalarmować o pierwszych problemach! Naprawdę dobry produkt!
Ta kuweta jest genialna! Duża, wysoka, przestronna. Moje duże i "rozrzutne" koty od razu ją zaakceptowały.Żwir w końcu znajduje się tylko tam gdzie jego miejsce.
