Dobrze usuwa martwą sierść i kurz. Wszystko zostaje w rękawicy. Łatwo się ją czyści (sierść odchodzi jednym płatem).
Duża powierzchnia z wypustkami. Przewiewny materiał. Trochę luźna jak jak na damską dłoń, ale przynajmniej ma solidne rzepy, więc tragedii nie ma.
Używam jej od ponad roku i nadal się nie zużyła (wyczesuję psa średnio raz na 2 tygodnie). Wypustki są dość krótkie, więc raczej nie nada się na wielkiego futrzaka.
U mnie sprawdziła na psie o miękkiej średnio długiej sierści i szorstkowłosym terierku trymowanym na krótko.
Naprawdę dobry produkt.
- Łatwy w użyciu (w tym roku pierwszy raz używałam i nie miałam problemu, choć wyciąganie tego paskudztwa zawsze mnie stresowało).
- Kleszcza wykręca się dosłownie w kilka sekund.
- Nie ma ryzyka urwania.
Warto kupić.
Piłki lekkie, miękkie. Piszczałki trwałe.
Duży plus to jasny i dobrze widoczny kolor.
Doskonałe dla małych psów.
Mam cairn terriera i żadnej nie zniszczył.
W klubie agility takie piłki używają także osoby biegające z pudlami miniaturowymi i też sobie chwalą.
Psy lubią się nimi bawić.
Dla większych psów zabawka zbyt delikatna.
Ulubiona suszonka królika:)
Królikowi smakuje,dobre urozmaicenie diety.
Stosuję jako urozmaicenie diety, królicy smakuje, choć nie tak jak babka czy mniszek.
Ogólnie dobre proporcje składników:
15,5% - błonnik (mogłoby być go trochę więcej)
3% - tłuszcze
14% - proteiny
1% wapń i 0.5% fosfor (z tego co pamiętam ten stosunek powinien być odwrócony)
Kupuję ze względu na niezbyt wysoką kaloryczność i zawartość probiotyku.
Królikowi bardzo smakuje, ale należy pamiętać, że to granulat i dla dorosłego zwierzaka powinien być jedynie przysmakiem/dodatkiem do diety.
Nie wiem jak sprawdzi się w przypadku kota, ale królikowi odpowiada. Chowa się do środka, półki używa jako podestu by wskoczyć gdzieś wyżej, natomiast rzadko się zdarza by się wylegiwał.
Nie posmakowały, więc skończyło się na jednorazowym zakupie.
Jakoś "mało rozgarnięte" te wasze koty. Kuwetę kupiłam królikowi do klatki i używa drzwiczek bez najmniejszego problemu, a ja nie muszę zamiatać żwirku codziennie. Dziś zamówiłam drugą - by postawić zamiast zwykłej w przedpokoju. A co do nauki zwierzaka... Może wpuście kota i lekko uchylcie drzwiczki? Jak będzie chciał wyjść, będzie zmuszony do skorzystania właśnie z opcji drzwiczek;) Ja włożyłam królika, uchyliłam lekko i sam wyskoczył.
Tunel rzeczywiscie jest mały i królik sie ociera o niegp pzrechodzac, ale mu to nie przeszkadza9przynajmniej mojemu). Co don zaplatania sie i noszenia na sobie - tunel trzeba rozciagnac i zmaocowac!!:D wtedy zwierzak nie zabierze go ze soba;) polecam ze wzgledy na cene. Krolik na pewno sie zainteresuje, tylko zamoujcie go, by sie nie zaplatal i wsytraszyl! ja mocuje o szczebelki klatki i z drugies strony o stolik.
Dla mojego królika jest wystarczajacy(1,1kg, dotyka tunelu przechodząc przez niego). Troche "nietrafiona" część z siatki, mająca niby wentylację zapewnić. A w koncu królik(przynajmniej moj) tylko pzrez tunel pzrebiega, więc siatka de facto nie jest potrzebna. Poza tym tę część królik niszczy najbardziej - drapie, gryzie. No i trzeba mocować, aby latwo sie królikowi biegało. Mimo to, tzn mimo moich subiektywnych odczuc, mojemu królikowi się podoba. Mi się podoba szczególnie cena. Za taka warto zycie zwierzakowi urozmaicic:) Kolejny tunel uszyje sama(by nie bylo tej siatki)ale jesli ktos nie ma mozliwosci, spokojnie można kupić.
Polecam ze względu na drzwiczki. Nawet jeśli ktoś wybiera opcję "mniejszej klatki" podnoszone drzwiczki ułatwiaja czyszczenie, zamiecienie klatki, karmienie, wyciagnie krolika itp.
Tunel, biorac pod uwagę, że jest jednorazowym zakupem, aż tak drogi nie jest. Ale jeśli dla kogoś o znaczny wydatek, to można wziąć kilka kartonów, powycinać wejścia, przykryć pzrestrzenie między kartonami(nawet starym kocem) i wystarczy, aby królika zainteresować. A jeśli chodzi o tunel... Mój królik lubi przez niego przebiegać, podgryzać u wejścia, co nie ma większego wpływu na produkt(jest bowiem solidny i gęsto pleciony). A przecież podgryzanie to ważny element życia króliszonów;) Kupiłam jeszcze nylonowy - nie umywa się do wikliny. Oczywiście o kartonach też nie należy zapominać:) Można je zgrabnie połączyć z tunelem i krolik rzeczywiscie będzie mieć "frajdę". Polecam!