Mam kłopot z oceną tego produktu. Skład dobry, cena nie najgorsza, ale spowodował rewolucję w kuwecie. Tzn. spowodował miękką i śmierdzącą kupę. Mój kot więcej tej karmy nie dostanie.
Kupiłam dla kota. Bardzo dobre, wartościowe przysmaki, 100% mięsa, bez żadnych niepotrzebnych zapychaczy- wypełniaczy. Kot uwielbia.
Mój kot jest generalnie łasuchem,ale akurat tego przysmaku jeść nie chciał. Może to kwestia formy- przeważnie woli kocie kabanosy, tymczasem tu mamy do czynienia z ciasteczkami. Chrupkimi, małymi kwadracikami, zapakowanymi w estetyczne pudełko. Mają ładny zapach, wygodnie się je porcjuje, ale- niestety- całość oddałam lokalnym wolnożyjącym kotom, bo mój pogardził.
Mój roczny orient wykazał nią zainteresowanie głównie na początku, tuż po odpakowaniu. Bawił się przez kilka minut, głównie piłką w środkowej części zabawki. Motylkiem zainteresował się na chwilę, po tym, jak spryskałam go kocimiętką. Teraz od czasu do czasu się tym cudem pobawi, ale szału nie ma. Można się bawić motylkiem osobno, gdyż patyk, na którym jest zaczepiony, można zdemontować. Zabawka jest bardzo dobrze wykonana, nie ma ostrych krawędzi, ma za to ładne kolory.
Podobnie, jak dwie pozostałe karmy z tej serii, ta również jest bardzo dobra i mój kot chętnie ją je. Ma przyjemny zapach i wygląd, skład jest świetny i cena super.
Bardzo dobra karma o świetnym składzie, apetycznym zapachu i wyglądzie. Mój kot uwielbia.
Mój kot ją uwielbia, wylizuje miskę do czysta, gdy tylko ją dostanie. Skład jest świetny, podobnie jak cena i stosunek ceny do wagi. Saszetka zagości na stałe w menu mojego zwierzaka
Mój orient uwielbia wszystkie przysmaki z tej serii, niezależnie od rodzaju mięsa, z którego są zrobione.
Mój dziewięciomiesięczny kot orientalny bardzo lubi to mleko, szczególnie leciutko podgrzane w mikrofali. Woli je od innych przetworów mlecznych, np. jogurtu naturalnego. Sensacji żołądkowych brak, sensacje takie z pewnością pojawiłyby się po mleku dla ludzi. Polecam!
Tacka po otwarciu zapachniała tak ładnie, że sama chciałam ją zjeść. Dla kociaka było to chyba coś nowego, nie wiem, czy do tej pory jadł pasztety. W każdym razie zjadł ze smakiem, może się o tackę nie zabijał, ale tez niczego nie zostawił. Niestety, sporo "drobinek" pasztetu wylądowało na podłodze, ale mój Alex ma taki sposób jedzenia, z rozrzutem w promieniu 20 cm od miski :).
Pięciomiesięczny orientalny kocurek raczej nie umiał się bawić dość dużym (za dużym dla niego?) motylkiem, choć ewidentnie interesowały go piórka. Niewiele więc myśląc trochę zmodyfikowałam zabawkę robiąc z niej rodzaj wędki z piórkami. Taką wersją kotek bawi się aż miło. Mimo iż bardzo chce wyrwać z zabawki piórka, te siedzą dość mocno (choć 2 czy 3 już odleciały). Zabawka ma solidną rączkę, aczkolwiek dość krótką.
Świetna podkładka- gruba, elegancka, czarny kolor sprawia, że wygląda estetycznie nawet po tym, jak kot wywlecze na nią trochę karmy z miski. Warta swojej ceny.
Miałam spore oczekiwania odnośnie tej zabawki, bo zebrała wiele dobrych ocen, podobnie jak inne z tej serii. Niestety, mój kociak wcale się nią nie zainteresował, nawet nie próbował. Kotka (siedmioletnia) chętnie ją liże, bo ona lubi kocimiętkę, ale bawić się nią też nie chce. Poczekam jeszcze, może pięciomiesięczny kociak się przekona, jeśli nie, oddam kotom znajomego.
Karma to dość duże kawałki w dość suchej galaretce. Młody wylizał najpierw galaretkę i pomęczył nieco duże kawałki, część z nich zostawił i potem niechętnie do nich wracał. Jeszcze pewnie kupię, bo skład jest bardzo dobry, ale podziabię mu to na mniejsze kawałki i dodam odrobinę ciepłej wody, aby to wszystko nieco "rozluźnić".
Kupiłam na próbę, bo opinie o tej karmie nie były jednoznacznie pozytywne. Maluch zjadł, nie powiem, że wylizał w misce dziurę, ale też nie kręcił specjalnie nosem. Zamówiłam nową porcję, zobaczymy, jak będzie za drugim podejściem.
Na 3 moje koty 2 bardzo lubią się nią bawić. To prosta, dobrze wykonana zabawka, za którą kociak może długo szaleć. Starszy kotek wygryzał jej piórka, ale i bez piórek chętnie się nią bawił. Stały punkt na liście zakupów.
Bardzo dobra karma. Konsystencją przypomina tuńczyka w puszce dla ludzi (spore kawałki) w dużej ilości zawiesistego sosu, co mojemu kociakowi bardzo odpowiada. Ma on bowiem we zwyczaju, w przypadku innych puszek, wylizywać sos/galaretkę i później zostawiać suche resztki karmy w miseczce. Tutaj nie ma tego problemu, sosu jest dużo, a karma nie jest drobno zmielona, co uważam za plus, bo młody musi się uczyć gryźć.
Karma polecona przez hodowczynię mojego małego orienta. Alex bardzo ją lubi, wcina, aż się "zapowietrza". Czasem jednak wylizuje tylko samą galaretkę i zostawia suche kawałki, których później nie bardzo chce dojeść.
Karmę tę poleciła mi hodowczyni, z której wzięłam swojego kociaka. Wcina ją aż miło.
Mój kot tonkijski reagował na to średnio, za to kotka syberyjska reaguje bardzo żywo na wszystko, co jest spryskane tym sprayem. Trzeba wypróbować na własnym zwierzątku.
A czy dyfuzor pomaga w przypadku znaczenia mieszkania przez koty???
A czy ta saszetka nadaje się dla kociąt (pow. 5 miesiąca życia)?
Bardzo dobry produkt (jak pozostałe Animondy). Mój kociak je tylko produkty tej marki. Konserwa jest pachnąca, dobrze zmielona, ale nie papkowata (tego mój kot nie cierpi), można ją pokroić na kostki (tak preferuje moje zwierzątko). Polecam!