Fikołki i wariacje w wykonaniu mojego króla na sam ich widok. Niestety dla niego podaję bardzo rzadko, gdyż są strasznie słodkie. Weterynarze nie zalecają, ale jeśli ktoś się uprze to maksymalnie 2-3 szt. na miesiąc. Ja daję w nagrodę. Kocha mnie wtedy chyba najbardziej na świecie.
Kupiłam raz i więcej tego nie zrobiłam. Wszystko pokruszone w drobniutki mak, jak by ktoś to zdeptał. Nie wiadomo jak to dać zwierzakowi. Królik nawet nie chciał spróbować.
Mniam, mniam, mniam i jeszcze raz mniam. Tak \"powiedział\" mój króliczek. Ze wszystkich suszonek liście malin uwielbia najbardziej. Bez żadnych fałszywych dodatków. Czyste liście malin, często bez ogonków.
Bałam się wypróbować ten produkt, ale mój królik szybko udowodnił mi, że się myliłam. Zjadł wszystko, bez wybrzydzania. Polecam.
Siano samo w sobie królik pochłania w mini sekundy, natomiast ostatnie opakowanie jakie kupiłam było bardzo intensywnie zakurzone, za każdym razem kiedy wyjmowałam garstkę siana towarzyszył przy tym obłok kurzu i pyłków. Być może trafiłam na złą partię, gdyż używam tego siana od dłuższego czasu i zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Królik nie pochwalał tego tumanu pyłu.
W imieniu mojego królika oceniam na bardzo smaczną. Zjada wszystko z wyjątkiem tej pociętej trawy. Uwielbia duże kawałki jabłka, banana, marchewki i pomidora. Bardzo aromatyczny zapach.