Sympatyczna zabawka myszka z futerka, wydająca ćwierkające, elektroniczne dźwięki (wbudowany mikrochip).
Bardzo ładnie wykonana.
Myszka jest wypełniona kocimiętką, posiada uchwyt pozwalający zaczepić ją na sznurku czy wędce, aby symulować atrakcyjną dla kota ucieczkę zabawki.
Długość zabawki 6.5 cm. Kolory białe, szare, czarne (uwaga, mogą wystąpić braki w kolorach).
Myszki ze sztucznego, pluszowego futerka.
Myszka rewelacja. Tylko lepiej chować na noc, bo kotka może lubić przynosić do łóżka z zaskoczenia :):):)
Myszki od lat są u mnie hitem! W szczególności dla kotki lubiącej piszczące zabawki - szaleństwo! Wskazane chowanie na noc ;)
Koty oszalały na punkcie myszki,( szybciutko musiałam zamawiać kolejną!!!) nawet starszy z moich kotów któremu już nie chce się brykać z zabawkami!!! Jak dla mnie to strzał w 10!!!
Trzeba od razu przyjąć pewne założenia 1. zabawka ma kształt myszki 2. ćwierka jak ptaszek i to całkiem fajnie. Wtedy nic nie drażni i nie dziwi. Szaleństwo na 102. Wezmę do serca rady innych użytkowników i schwam na noc do szafy :)))
Myszki są super, szkoda tylko, że u mnie nie żyją zbyt długo. Koty są nimi bardzo zainteresowane, szaleństwom nie ma końca. Niestety zainteresowanie wzbudzają również u mojego jamniczka, który o zgrozo rozbiera je z futerka
myszki są rewelacyjne kocurek szaleje z radości :)
Moja kicia uwielbia tę myszkę, ale niestety w trakcie zabawy często wkłada ją do miski z wodą. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Myszka wytrzymała wiele takich "kąpieli", ale w końcu się poddała i przestała piszczeć. Jednak kicia nadal się nią bawi. Wyjęłam plastikowy pojemnik na mikrochipa, zszyłam myszkę i kicia jest zadowolona z "nowej" zabawki
A ja kupiłam ją dla mojego Yorka i oszalał na jej punkcie. Biega za nią, podrzuca, uwielbia jako zabawkę. Niestety po 2 dniach rzucania przestała piszczeć ale jakoś mnie to nie dziwi ;)
Dla mnie bomba (śliczna i fajnie piszczy), ale koty nie są szczególnie zainteresowane, a jeden chyba nawet boi się trochę tego piszczenia ;)
Moje koteczki nie do końca są zachwycone. Czasem któraś podejdzie znudzona i pacnie toto łapką, ale bez zbytnich zachwytów niestety. Nawet na noc nie muszę myszy chować, bo nie zdarza im się hałasować przy jej użyciu nocą.
Szkoda, bo wg mnie fantastyczny pomysł (no ale zabawka miała być dla kociastych, nie dla właściciela ;) )