Trixie Legowisko - hamak na kaloryfer beżowy 48 x 30 x 26cm

Pomysłowe !

Świetny pomysł, który pokochała moja kotka ! Jak tylko ma przerwę idzie sobie na hamak i śpi, śpi, śpi, no, ewentualnie leży. Hamak pasuje dobrze, ma ładny kolor, wzbudza zainteresowanie kotki, a oprócz tego zajmuje mało miejsca w moim małym pokoju. Niestety takie rozwiązanie niesie za sobą czasem negatywne skutki. Materiał, przykrywający hamak jest dość gruby, a wisząc na grzejniku zasłania sporą jego część, co skutkuje trudnością z nagrzaniem pokoju. Jeżeli chodzi o cenę to jak na drut owinięty materiałem jest za wysoka, ale tutaj płaci się za pomysł. Do tej pory w legowisku nie ma dziur (a mam go od czterech miesięcy) a więc sądzę że materiał jest dość mocny. Polecam produkt.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Koty wykazały kompletny brak zainteresowania :(

Jak w temacie - kotom się chyba nie spodobało za bardzo... Jeden wcale nie chciał na hamak wejść (chyba się bał trochę), a drugi - no cóż: posiedział chwilę dość niepewnie i na tym się skończyło. Po tym pierwszym razie, tak same z siebie absolutnie z hamaka nie chcą korzystać - kompletnie ich to nie interesuje.
Dodatkowo: produkt jest wykonany dość słabo. Jest to kilka metalowych, cienkich rurek (trochę przypinających suszarkę na pranie do powieszenia na balkonie), powleczonych miękkim co prawda, ale strasznie sztucznym w dotyku materiałem.
Ogólnie - nie polecam, gdyż w naszym przypadku była to kompletna strata pieniędzy :(

Rewelacja!
Wraz z włączeniem kaloryferów hamaczek zyskał uznanie w oczach moich dziewczynek. Naprawdę świetna sprawa - kotek może ułożyć się wygodnie i jednocześnie grzać się na kaloryferze.
Polecam!

A czy ktoś się orientuje w jego wytrzymałości? Czy ma jakieś aluminiowe łączenia? bo poprzedni moje kociki załatwiły, bo zamiast się w nim wylegiwać to się bawiły. Wolalabym uniknąć kupowania hamaka raz na dwa miesiące.

Hamak zainstalowany, ale Maniuś nie jest nim zainteresowany. Czasami w nim posiedzi ale nie za często.

Chociaż kaloryfer mamy bardzo starego typu, o większych żeberkach niż te klasyczne żeberkowce, i zagięte rurki nie dochodzą do końca , to trzymają się solidnie. "Zatrudniliśmy" wręcz zaprzyjaźnionego inżyniera do obliczenia wytrzymałości konstrukcji - kota skacze sobie na hamak, który nawet nie drgnie.
Pokrycie łatwe do prania.
Drugie ulubione miejsce do spania po kocyku beany leżącym na biurku pod lampą koło monitora.

Koty uwielbiają ten hamak.

Skusiły mnie dobre opinie o tym legowisku. Niestety kociak od początku nie był nim zainteresowany. Mój futrzak preferuje raczej miejsca "z daszkiem", które sam wynajduje (np. szafki z ubraniami, miejsce pod łóżkiem).

Hamak bardzo szybko został zamontowany i zasiedlony,od tej pory w stałym użyciu.
[kot]

Ja też jak widać na zdjęciu, musiałam powiesić hamak z samego brzegu. Po pierwsze, nie mogłam przykrywać miernika zużycia ciepła, a po drugie , jak wieszałam między żeberkami, to odległość właśnie zmuszała do skrócenia długości. Powieszenie jednego wspornika między żeberkami a termostatem, rozwiązało oba problemy. Do hamaka przekonał się na razie jeden kot. Zaraz zamieszczę fotki. Pozdrawiam.