Petsafe Trener soniczny do szkolenia

[quote=Armandii] żeby było wiadomo kto jest panem domu - czy Ty czy kot. [/quote]
Może uznasz, że jestem idiotką, ale u mnie żądzą koty!!! Przed miesiącem dzieci z osiedla wcisnęły mi maleńką Pchełkę i teraz mam już piątkę domowników. (+stadko działkowców) Koty są mądre same z siebie, więc szkód nie robią, jeśli nie liczyć totalnej dewastacji kaktusów na parapecie kuchennym przez, aktualnie już roczne sierotki-podrzutki, Mruczusia i Węgusia, w czasie letnich gonitw za muchami. Ale złego słowa ode mnie za to nie usłyszeli. Kocham te moje szatanki!!!
[serce] [serce] [serce] [serce] [serce]

Ja do tej pory nie miałam problemu z kociakami zwalającymi coś z półek, gryzących kwiaty czy biegających po szafkach. Jak kotek wskakiwał na szafkę brałam go na ręce i trzymając blisko blatu kuchennego, stanowczym tonem mówiłam "nie wolno". I tak samo przy kwiatkach, półkach i innych miejscach.Widocznie bystre kociaki miałam, bo rozumiały :) Jeśli chodzi o okno to użyłam, przyznaję, drastycznej metody. Brałam kociaka na ręce, trzymałam pod pupcią i wystawiałam powoli i delikatnie za okno. Potem powoli zabierałam rękę spod ogonka. Jak kotek czuł, że tam nic nie ma, przebierał nóżkami. Więc łapałam go z powrotem i odchodziłam od okna. Kociak nigdy więcej nie wyszedł na zewnętrzny parapet. Owszem, na wewnętrzny wchodził, ale przednie łapki stawiał jedynie na framudze i wyglądał. Wiem, że to drastyczne metoda, ale zawsze była skuteczna. Bez tej chwili strachu, mógłby wyskoczyć, myśląc, że to nic takiego. W ten sposób wiedział, że tam jest niebezpiecznie. Nie jestem pewna czy taki trener pomaga. Sama nie używałam. Wolałam cierpliwość i delikatność. Teraz też czekam na koteczkę. Trafi do nas w sobotę i mam nadzieję, że będzie równie bystra jak poprzednie koty. A jeśli nie... no cóż, kto powiedział, że nadarte łóżko nie nadaje się do spania, albo, że kwaitki muszą stać nisko? Kwiaty trafią pod sufit, kocimiętka może ją przekona, że drapak jest lepszy niż łóżko, a blat precież można umyć. Będzie dobrze :)

Ja mam jednego kota i udało mi się go auczyc bez takich wynalazków, że kwiatków nie można obgryzać, nie chodziło mi tu o dbałość o kwiaty bo u mnie zawsze bujnie rosną, chodziło mi tu o zdrowie kota. Drapaki na niego nie działają, woli kanapę lub drewniane futryny, no cóż tu nie będę z nim wojować, nie niszczy ich tak bardzo bo ma regularnie przycinane pazurki.
Jak kazdy zwierzak i kot ma swoje prawa u mnie w domu, nie ma takiego ostrego podziału pan-zwierze. Szczurki mi gryzły komputer a kot będzie sobie niszczył cos innego.
A wogóle te ultradzwięki działaja na koty ? ja mam w domu nawilżacz ultradzwiękowy i mój Dropsik uwielbia się przy nim wylegiwać.
Do osoby która ma szczurka, świetnymi gryzakami dla tych stworzonek są kredki i ołówki ;)

Koty powinny wiedzieć, co im wolno, a czego nie wolno robić. Nie można kota rozbałamucać [diabel] , pozwalając na wszystko. Po to jest ten trener soniczny, żeby było wiadomo kto jest panem domu - czy Ty czy kot.

To chyba jednak wymyślono dla psów a nie dla kiciusiów!!! [hmm] Moja czwórka "domowników" robi, co chce, bo taka jest kocia natura! Na tym polega urok kotów!!! [radosc] A jak ktoś bardziej od kociaków kocha dywany, meble czy tapety, to powinien hodować rybki, które nic nie zniszczą. ( o ile akwarium nie pęknie i nie zrobi się potop) [hmm]

Owszem, zastosowanie trenera sonicznego w obliczu oddania kociaka do schroniska wydaje się mniejszym złem. Mimo to uważam, że ludzie częściej po prostu ułatwiają sobie życie, nie starając się zrozumieć natury zwierząt. Jestem również szczęśliwą opiekunką szczurka, którego ulubioną rozrywką jest przegryzanie kabli. Oczywiście uwielbia te najgrubsze, bo wtedy jest w co ząbki wbić. Ciężko mu wytłumaczyć, że może być to niebezpieczne. Ale gryzienie leży w jego naturze. On gryzie kable, ja je naprawiam. I tak żyjemy sobie w spokoju. Podziwiam pana/panią kotki_trzy [totek] [totek] [totek] za cierpliwość do zwierzaków, oby więcej takich ludzi. Pozdrawiam.

Wiesz, wydaje mi się, że w wielu przypadkach skłonienie kota do "nie-robienia" pewnych rzeczy jest lepsze niż oddanie go do schroniska, a multum kotów ląduje tam dlatego, że niszczyły ulubione petunie teściowej, łaziły po łóżeczku dziecięcym lub drapały fotel męża :[ Przykry dźwięk jest IMHO całkiem neutralną metodą szkoleniową, to jednak zupełnie co innego niż obroże dla psów, które kopią prądem! :(
Poza tym, takie urządzenia mają możliwość nagradzania i czemu to właśnie jej nie stosować :) Myślę, że możnaby kota nauczyć jakichś ciekawych sztuczek,l np,. aportowania zabawek do rzucania [rotfl]

Tak gwoli ścisłości - mam trzy koty (nick mi się zdezaktualizował, może poproszę admina, to mi zmieni, hehe) - mają swój wielki drapak i go demolują, drapią bezkarnie wykładziny, kwiatków nie mam, więc nie jedzą ;)

Zło, zło i jeszcze raz zło. Myślałam, że nie stosujemy tortur na zwierzątkach. Proponuję, aby producent tego trenera, wypróbował go na sobie. A co do kotów. To taka ich natura: chodzenie po meblach. A jak obgryzają kwiatki, proponuję zakupić owies dla kotów. Będzie sobie skubał zielone źdźbła i wszyscy będą szczęśliwi.