Na początku był szał i Kicio przybiegał na odgłos otwieranej puszki. Teraz pije to z ociąganiem, choć trzeba przyznać, że pół puszki dziennie daje radę. Zdecydowanie woli ciecz, bo tą zawiesinę potrafi porozpluwać wokół miski. Nadal sika tylko raz dziennie.
Świetny dla pieska, który nie toleruje przeciskania łapek albo główki przez otwory, lub nie lubi być czymś "oplatany". Dzięki takim zapięciom jak te, jest możliwy komfort psychiczny zwierzaczka. Mój mały panikarz polubił tą derkę od pierwszego razu. Chętnie się melduje do zakładania kurteczki i dobrze się w niej czuje.
Inne karmy były wybiorczo traktowane przez szczurki (wyjadały tylko orzeszki). Ta karma znika cała i to pomimo tego, że szczurasy dostają codziennie takie przysmaki jak sinlac, gerber i warzywa.
Dokarmiam tym psy na wsi. Jedzą z ogromną ochotą. Jeden jest zabiedzony, ale dwa pozostałe są w dobrej formie - wszystkie jedzą tą karmę bardzo chętnie.