Ja daję najwyższą ocenę, bo to ulubiona zabawka mojego Kociaka, pierwszą myszkę już trochę zepsuł, więc zamówiłam kolejne 2. Fakt- jakość pozostawia wiele do życzenia, ale za tą myszkę mój mały dałby się pociąć. Pierwsza mysz odpadła z kijka, ale nabiłam ją znów odwrotnym, grubszym końcem kija i trzyma się super. Piórka obcięłam, bo kilka mały wyjął i chciał zjeść (o zgrozo!) więc się wystraszyłam i myszy są już bez "ogonów". Kociakowi chyba nie robi różnicy, bo uwielbia tą zabawkę.
Mój Kociak uwielbia futrzaną kulkę. Patyczek wkładam między poduchy na łóżku, a Kociak rzuca się na futrzaka z każdej strony. Dla mnie zakup udany, Kociak zadowolony
Mam wrażenie, że kula wielkością przewyższa piłkę tenisową. Zdecydowanie za duża, gdyby była mniejsza, pewnie spełniałaby swoją funkcję, a tak 3 miesięczny Kociak ma problem z "toczeniem". Może gdy podrośnie będzie lepiej...na dzień dzisiejszy zakup dla mnie nieudany
Szału nie ma, dzikiej radości też nie- ot leży sobie Kociak na kocyku, jak się przewraca z boku na bok kocyk trochę szeleści. Spodziewałam się większego zainteresowania ze strony Kotka. Sam kocyk ładnie wykonany,kolorowy, ale malutki (warto zmierzyć sobie miarką na sucho przed zakupem, żeby się nie rozczarować)
Krab malutki, dla 3 miesięcznego malucha w sam raz, fajnie zrobiony, Kociak chętnie się nim bawi. Jedyny minus dla mnie to koraliki na krabich odnóżach(?). Musiałam je zdjąć- bałam się, że kociak podczas zabawy może je połknąć, bo sizalowy supełek bardzo łatwo dał się rozplątać. Bez koralików krab nie wygląda już tak estetycznie, jednak Kociakowi się podoba :)
Dla mojego 3-miesięcznego Kociaka strzał w 10-tkę, wrzeciono kręci się, Kot zatrzymuje je łapkami, aktualnie wziął się za gryzienie :) jest małe, w sam raz dla kocich łapek :) bardzo udany zakup
Świetnie wykonana zabawka, wielkość idealna, ogonek tak zrobiony, że Kociak bez problemu może aportować, jednak przydałby się jakiś dzwoneczek w brzuszku myszki- z pewnością byłaby atrakcyjniejsza, bo z szeleszczących uszu mój jakoś nie \"umie korzystać\".
