Moim kotkom kupowałam już rożne marki (Felix, Iams, Royal Canin) ale Miamor smakuje im najbardziej. Generalnie kicie nie lubią jedzenia w galaretce, ale tego Miamora pałaszują z wielkim apetytem, o saszetkach z sosem nie wspomnę. Co więcej to jedyna karma, która im się nie nudzi. Mogą to jeść bez przerwy gdy np. Felixe gardziły po czterech dniach.
Wiele saszetek było w degustacji, ale na widok i smak tych z Animondy moje dwie kicie nie mogą ustać w miejscu, gdy widzą jak otwieram dla nich ten przysmak.
Są wybredne, ale ten przysmak spałaszowały w tempie ekspresowym