Po wielu porażkach i przetestowaniu wszelkich możliwych i dostępnych na rynku piasków, żwirków; silikonowych, sepiolitowych, bentonitowych w końcu SUKCES ! i to pełen :D Na początku podchodziłam dość sceptycznie i z lekkim niedowierzaniem, ale pomyślałam: a co mi tam, spróbujemy. No i spróbowaliśmy i co? I same zalety :) Na początek zapach- naturalny zapach drewna. Nie czuć chemią jak w sepiolicie czy kurzu w żwirku bentonitowym. Po drugie: nie chrzęści jak silikon (który był moim faworytem przez pewien okres, ale jak dla naszej freciej rodziny to było bardzo nieekonomiczne rozwiązanie) No i kolejne zalety: nie przywiera do dna kuwety, świetnie absorbuje siuśki tworząc łatwe do sprzątnięcia grudki, a także neutralizuje zapachy. A przy dwóch „szczochmajstrach” to naprawdę ważna sprawa. Jedynym minusem jest to, że za bardzo się fretkom podoba, bo kopią w nim w najlepsze ;) zawsze tak się zachowywały tylko przy świeżo zmienionym żwirku, a teraz? Teraz, gdy tylko sprzątnę od razu zaczyna się zabawa, ale świadczy to tylko o tym, ze naprawdę długo zachowuje świeżość i czystość, bo w brudnym żwirku zabawy by nie było. Ale sądzę, że niedługo im się znudzi. A i kolejna ważna rzecz: można spłukiwać w toalecie bez obaw :) Z czystym sumieniem (i kuwetą) polecamy:)
Doskonała dla małych morderców (fretek). Wiadomo, ze to zabawka na chwilę, bo jak zwierzak dopadnie pluszaka, to już koniec jego pluszakowego życia. Szkoda tylko, że krótko wibruje, ale i tak daje wiele radości, chociaż na chwilę.
wspaniała nagroda jak i karta przetargowa ;) Chrupiące na zewnątrz i miękkie nadzienie w środku. Fretki zrobią wszystko by dostać chociaż jednego "crocksa"
bardzo dobry wybór :) moje potwory nie chcą już jeść żadnej innej karmy. Nie dość, że ładnie pachnie, to jeszcze te różnorodne kształty!!! Szaleństwo!!!! :D
polecamy wszystkim
