Moje koty oszalały na punkcie tych sardynek. Największy szał był oczywiście tuż po odebraniu dostawy. Minęło już kilka tygodni, zapewne zapach już mocno wywietrzał, ale koty nadal interesują się tą zabawką.
Moje koty po kilku "sesjach" są już od niej uzależnione - jeśli za długo zwlekam z zabawą same przynoszą wędkę i głośno domagają się swoich praw. Niestety, zużycie jest tak duże, że muszę zamawiać kilka sztuk jednocześnie, bo po tygodniu zostaje sam patyczek.