Szkoda, że nie już nie ma tych wałków w ofercie! :(
Niezniszczalny!
Porównuję z zapasowymi wałkami firmy Trixie, które szybko się niszczą a alternatywy dla nich w tej chwili nie ma żadnej. Trixie mają luźno nawinięty sznurek, który, szybko przerwany w jednym miejscu, od razu odchodzi od słupka kolejnymi zwoikami.
Po roku intensywnego użytkowania przez stado kotów, wałek Mikmar jest praktycznie nietknięty!
Karmę kupiłam, bo ponad siedmioletni Węguś miał problemy skórne: drapanie i wylizywanie powodowały rany. Rzeczywiście groszek dziczyzna sprawiły, że rany zaczęły się szybko goić!!!!
Mam w domu 11 kotów i trudno pozostałym dawać co innego, bo wszyscy chętnie jedzą d/d, Węguś też ale, co normalne, w cudzych miseczkach zawsze jest coś smaczniejszego.
Moja domowa jedenastka jadła tę karmę odkąd się pojawiła, wcześniej inną weterynaryjną RC dla kastratów. Jesienią 2013 u siedmioletniego kocurka pojawiły się zmiany skórne, które wet uznał za grzybicę ale mimo leczenia było coraz gorzej. Nie podobało mi się to rozpoznanie, bo reszta stada była zdrowa. Dopiero po zastosowaniu antyalergicznego Hillsa kocurek zaczął zdrowieć. Wniosek: ta karma powoduje alergię!
Od lat kupuję te chrupki dla stada kastrowanych działkowych kotów, które regularnie karmię. Smakują im! :)
Na jedenaście domowych kotów nikt nie wykazał zainteresowania! :(
Całą kocią rodziną w ciągu ośmiu lat przetestowaliśmy wiele żwirków i zgodnie stwierdzamy, że ten jest najlepszy! Jeszcze bardziej ekonomiczny niż porównywalny z nim Pina Porte i, co najważniejsze, zdecydowanie mniej od Pina Porte roznosi się na łapkach, bo ziarenka są cięższe.
Trochę zbyt intensywny jest specyficzny zapach "własny" żwirku ale przy jego zaletach nie ma to znaczenia.
Zdecydowanie polecam!
Cała moja kocia rodzinka chętnie wchodzi do komnatki lub wyleguje się na pięterku!
Konstrukcja zamku jest prosta jak przysłowiowa konstrukcja cepa a bardzo pomysłowa. Wytrzymuje bardzo duże obciążenie kocurkiem wagi super ciężkiej.
Od czasu do czasu kociaki zamek wywracają ale tylko w gonitwie, czyli używając go niezgodnie z przeznaczeniem.
Używamy go już ponad pół roku i nie ma żadnych uszkodzeń.
Jedynym mankamentem jest cena, nieadekwatna do kosztów materiałów i robocizny ale przyjmuję, że płaci się za patent.
Zdecydowanie polecam! pusiadanusia
Jestem karmicielką stada działkowych kotów, więc karmę kupuję w ilościach hurtowych.
Pojemnik jest naprawdę hermetycznie zamykany - chroni kocie chrupki przed wilgocią w altance.
Bez problemu mieści 15 kg chrupek Puriny.
W zestawie jest łopatka do nabierania chrupek.
Polecam każdemu, kto przechowuje suchą karmę w wilgotnych warunkach.
Kupiłam ten drapak aby dokręcić słupek zamiast zniszczonego (przez kilka lat używania) słupka na podstawie budki w kształcie serka. A ten drapak został zniszczony w dwa miesiące!!! Od razu zaczął się mocno strzępić sznurek a po dwóch miesiącach sznurek został przerwany i wisi. Próbuję to jakoś wiązać ale myślę, że po kolejnych dwóch miesiącach słupek będzie całkiem do wyrzucenia, niestety...
Takiego strzępienia i demolki nigdy nie było na żadnym drapaku a mamy ich kilka od lat. Przez te lata wymieniłam tylko dwa słupki po dłuuuugim używaniu.
Z moich ośmiorga domowników sześcioro się tym czymś zainteresowało.
Muszę przyznać ze wstydem, że zachowałam się jak klasyczna przysłowiowa blondynka i przed miesiącem uległam zarówno entuzjazmowi Makonara jak i podniecającemu (=podpuszczającemu) opisowi produktu.
W opisie jest stwierdzenie, że:
Nasze zabawki są idealne dla wszystkich właścicieli kotów.
Na pewno! Dla właścicieli! Niech się tym pobawią! Bo dla kotów jest to zabawka jednorazowego, góra dwu-trzyrazowego użytku.
Nie mam zastrzeżeń do jakości kocimiętki, ale... Zabawka jest zrobiona z tkaniny. W opisie czytamy: [i]Materiał to wysokiej jakości bawełniana tkanina diagonalna wystarczająco mocna aby wytrzymać solidne drapania, gryzienie, kopanie i ślinienie jakie mogą jej zaserwować rozentuzjazmowane koty.[/i] Bzdura. Po jednorazowym użyciu tkanina stała się mokra a przez to namoczyła się zawartość, czyli kocimiętka. Schło to bardzo długo z braku słońca i ciepłych kaloryferów. Przy drugim użyciu jedna z rybek została przegryziona i zawartość się wysypała.
Makonar pisze: [i]Właśnie kupiłem drugie pudełko - nie mam pojęcia gdzie moje koty pochowały te rybki.[/i] Cóż, mądre kociaki zarzuciły to pewnie gdzieś pod szafkami, jak moje, bo zapach zatęchłej kocimiętki przestał być atrakcyjny.
Jako jednorazową zabawkę - polecam! Tylko nie za taką cenę!
pusiadanusia
Super! Mój Węguś tylko to aportuje!!! [rotfl]
Myślałam, że będzie to lepsze od produktu o nazwie stinka, bo jest jednak markowe, ale moje kociaki oceniły oba produkty jednakowo. Poszło do śmietnika...
Przykro mi, ale ani domownicy (8 kotów), ani działkowcy (11 kotów) nie chcą tego jeść. :|
A czemu nie ma tego produktu w dziale kocim? Na opakowaniu jest napisane, że to jest zarówno dla psów jak i dla kotów!!!
Stale zamawiam puszki i saszetki Almo Nature. Dostałam teraz próbkę chrupek Almo Nature kurczak+ryż i Pusia jest zachwycona!!! Od razu będę zamawiać duże opakowanie.
Moim też smakują puszeczki tej firmy! :D
Nie rozumiem problemu z odpinaniem zamknięć w toaletach!!! Po co je zapinacie???
Mam w domu dla licznej kociej rodzinki sześć toalet: 4 Bella i 2 Bella-maxi. Po czyszczeniu żwirku poprostu nakładam wierzch i już. Zapinki są w szufladzie. Przydadzą się, jak będę te mniejsze toalety wynosić na działkę dla moich działkowców, którzy teraz korzystają z kuwet. Planuję bowiem dorobić się w przyszłości kolejnych dużych toalet Bella-maxi.
Smaczna, ale wycieka!
Ten sam typ dozownika przy paście vitakraft dla kociąt sprawdza się doskonale.
Używamy wyłącznie krystalicznego Benka już 3 lata. Przetestowaliśmy wszystkie żwirki krystaliczne, a na każdym opakowaniu jest napisane dokładnie takie samo oszustwo co czasu używania: mały worek na 1 miesiac a duży na 2 miesiące.
W czasach, gdy jeszcze miałam tylko dwóch domowników i dwie duże toalety, zużywaliśmy 8 małych lub 4 duze worki na miesiąc: wymiana co 2 tygodnie. Dłużej się nie da, bo kot do toalety nie wejdzie a gołym okiem widać, że na dnie jest mokro.
Teraz domowników mam słodką szósteczkę, mają cztery toalety + dużą kuwetę i wymieniam żwirek nawet częściej, jak co 2 tygodnie. Ale żwirek jest znakomity, kociaki zadowolone, ja też, bo się nie kurzy, jak Benek zbrylający. Polecam!!! [rotfl]
Nie wiem kiedy im się to znudzi, ale początek jest dobry: cała szóstka domowników jest zainteresowana turbopiłeczką, każde w inne sposób ale bez wyjątku wszyscy!!! [radosc]
Rzeczywiście piłeczka wychodzi sama ze wszystkich zakamarków. [rotfl]
W swoim czasie mali domownicy tym wzgardzili, więc dwie puszki leżały cierpliwie w szufladzie. Teraz dałam spróbować małym, rozpieszczonym działkowcom i byli zachwyceni!!! Choć mnie zapach nie odpowiada, cena "bylejaka" ale niech maluchy mają: zamawiam znowu kilka! [rotfl]
Tak, jak ludzie lubią różne pokarmy a innych nie, tak i kociaki mają różne smaki.
Kupiłam to już dawno, jak tylko pokazało się w ofercie, bo produkt wydał mi się ciekawy.
Szóstka moich kocich domowników i całe stadko działkowców nawet na to nie spojrzało.
Zdecydowanie nie polecam. :( :( :( :( :(
W oknach pod sufitem mam uchylane od góry lufciki. Dałam trapezokształtne kratki po bokach a od góry prostokątne ( w kuchni jedna, w sypialni dwie, bo okno jest szersze)
Jestem bardzo zadowolona. "Taternik" Mruczuś oczywiście się wspina po drabince, potem przechodzi po górnej kratce i zeskakuje z drugiej strony. Jest jednak bezpieczny.
Oceniam kratki na 10 pkt!
Jeśli jednak ktoś chce je dać na wysokie okno to boczne kratki będą za krótkie.
Myślę, że trzeba w tej sytuacji będzie z boku dać dwie: wyżej prostokątną, niżej trapezokształtną.
W oknach pod sufitem mam uchylane od góry lufciki. Dałam trapezokształtne kratki po bokach a od góry prostokątne ( w kuchni jedna, w sypialni dwie, bo okno jest szersze)
Jestem bardzo zadowolona. "Taternik" Mruczuś oczywiście się wspina po drabince, potem przechodzi po górnej kratce i zeskakuje z drugiej strony. Jest jednak bezpieczny.
Zawiasy od dolnego skrzydła okna nie są zablokowane przez kratkę, można będzie swobodnie otwierać okno do mycia.
Zaintrygował mnie obrazek na opakowaniu - kratki są tam przymocowane nie do ramy okna tylko do uchylnego skrzydła i sprawia to wrażenie, jakby okna z obrazka nie dało się zamknąć...? Oglądając wcześniej ten sam obrazek w ofercie Animalii pomyślałam, że może kratki są na zawiasach, ale nie, wszystko jest sztywne.
Oceniam kratki na 10 pkt!
Jeśli jednak ktoś chce je dać na wysokie okno to boczne kratki będą za krótkie. Myślę, że trzeba w tej sytuacji będzie z boku dać dwie: wyżej prostokątną, niżej trapezokształtną.
Moi wybredni i rozpieszczeni Działkowcy zjedli z wielkim smakiem!!! Ponownie kupię im 15-kilowy worek. [rotfl]
Uwaga: worek jest papierowy, szyty i się rozpruł w czasie krótkiego przenoszenia!
[quote=Armandii] żeby było wiadomo kto jest panem domu - czy Ty czy kot. [/quote]
Może uznasz, że jestem idiotką, ale u mnie żądzą koty!!! Przed miesiącem dzieci z osiedla wcisnęły mi maleńką Pchełkę i teraz mam już piątkę domowników. (+stadko działkowców) Koty są mądre same z siebie, więc szkód nie robią, jeśli nie liczyć totalnej dewastacji kaktusów na parapecie kuchennym przez, aktualnie już roczne sierotki-podrzutki, Mruczusia i Węgusia, w czasie letnich gonitw za muchami. Ale złego słowa ode mnie za to nie usłyszeli. Kocham te moje szatanki!!!
[serce] [serce] [serce] [serce] [serce]
Miseczki są prześliczne i funkcjonalne. Swoim wyglądem radują oczy kociej mamy czyli moje!
Mamy już jeden komplet a dziś zamówiłam drugi komplet!
Polecam wszystkim! [rotfl]
Znakomite mleczko! [rotfl] Moje kiciusie Mruczuś i Węguś, dwie maciupeńkie sierotki-podrzutki się na nim wychowały.
Rozpuszcza się w ciepłej wodzie, więc od razu jest gotowe do podania - nie trzeba studzić. Wystarczy zamieszać łyżeczką w kubeczku a potem wlać przez lejek do buteleczek. Bardzo wygodne! :D Nawet największy leniuszek nie musi przygotowywać mleczka na zapas. Polecam wszystkim!
Konkurencyjne mleczko wymagało rozpuszczania w gorącej wodzie a potem chłodzenia i uwagi, by nie poparzyć małych pysiów.
Pychotka! Starzy podjadali dzieciakom! Teraz, od czasu do czasu, podrośnięte i wykastrowane maluchy oraz starszyzna, dostają troszeczkę jako deser, co jest dla nich wielką atrakcją. [radosc]
A maluchy, moje sierotki-podrzutki, wychowane bez mamy, żywione tymi chrupkami, wyrosły na piękne, już dziesięciomiesięczne kociaki. [rotfl]
Pychotka! Nie ma mowy, by dawać tylko maluchom, bo od razu schodza się dorośli i też chcą! Chyba nic im tak nie smakuje, jak właśnie ta pasta! Najlepszy sposób na przywołanie jednocześnie wszystkich kotów! [radosc]
Pyszne mleczko, uwielbiane zarówno przez moich domowników jak i działkowców. [rotfl] Od dłuższego czasu kupuję regularnie jednorazowo po dwie zgrzewki z 21 kartonikami. [rotfl]
To chyba jednak wymyślono dla psów a nie dla kiciusiów!!! [hmm] Moja czwórka "domowników" robi, co chce, bo taka jest kocia natura! Na tym polega urok kotów!!! [radosc] A jak ktoś bardziej od kociaków kocha dywany, meble czy tapety, to powinien hodować rybki, które nic nie zniszczą. ( o ile akwarium nie pęknie i nie zrobi się potop) [hmm]
Pierwsze drzewko moich kotów właśnie było takie, ale bez tunelu. Stabilność zapewnia przykręcenie skrzynki czterema śrubami do blatu szafki. Niestety, ostatnio, po czterech latach intensywnego używania, drzewko się wyłamało na złączu między rurami i koty mają teraz tylko skrzynkę ze sterczącą rurą. Szukając mebla podobnego, by nie odkręcać skrzynki, natrafiłam na "Petrę". Myślę, że moi "domownicy" byliby zachwyceni, ale... Mam obawy, że ten fajny podwieszony tunel nie udźwignie cieżaru dużego kota i najzwyczajniej w świecie wyrwie się z górnej półki.
Napiszcie mi, proszę, jak duże Wasze koty używają tego drzewka??? Mój Nosio waży 8 kg. Pozdrawiam wszystkich Kociarzy! Danuśka [rotfl]
Weterynarz zalecił to moim kastratom jako profilaktykę kamicy. Smaczne, jedzą chętnie. :)
Rewelacja! Niebywale smaczne! Nie ma mowy, by to jadły tylko dzieciaki, bo starszyzna, jak tylko wywęszy, od razu przylatuje z drugiego końca mieszkania i też chce! [rotfl] Kupuję więc dla całej czwórki "domowników" i dla jednego, najukochańszego "działkowca". Zrujnują mnie kiedyś te koty... [radosc]
Pychotka! Tylko szkoda, że aktualnie nie ma w ofercie... :(
Stwierdzam, że to chyba rzeczywiście działa! [rotfl] Mój kastrowany kocurek miał brzydki zwyczaj czasami siusiać mi do łóżka bez jakiejś przyczyny. Odkąd podłączyłam feliwaya nic takiego się nie przytrafiło. Fakt, że kociak czasami przez dłuższy czas tego nie robił, ale ostatnio często bywało...
Ustrojstwo ma tylko jeden minus: dziś z przerażeniem stwierdziłam, że płyn jest już na dnie zbiorniczka a podłączyłam go w połowie miesiąca z myślą, że skoro ma działać 4-6 tygodni to w połowie stycznia czeka mnie zakup nowego. Czyli działa max do trzech tygodni. Właśnie zamawiam wkład, który tani nie jest... :|
Jak się nie udusi to wyjmie główkę z obroży i ucieknie! Uważam, że kotek musi mieć szeleczki!!! [hmm] [totek]
Tunel jest genialny, mój Nosio go uwielbia! Czasem oboje z Pusią gonią się przez tunel, czasem Pusia z wierzchu straszy Nosia schowanego w tunelu. Rękawy są też dla niego wielką frajdą, lubi przez nie wychodzić. Często bawimy się tak, że wkładam rękę przez rękaw i go straszę. Polecam wszystkim wesołym kotom!