Po otwarciu, zostałam uraczona smrodem zgniłego mydła, naiwnie sądziłam, że wywietrzeje. Powornie się pyli, dla osób i kotów z problemami płucnymi, nie nadaje się wcale.
Kompletnie niczego nie zbryla /nie pomagało nawet okopanie mokrej zawartości, przy próbie usunięcia zamkniętą łopatką wszystko się rozsypywało - żwirki niezbrylające z jakimi miałam do czynienia, trzymały w kupie mocz, na tyle by można go było "podnieść" z dna/.
Po dwóch dniach zawartość kuwety wylądowała w całości w koszu, połączenie smrodu żwirku z moczem dało tak piorunujący efekt /zgniłych sosnowych szyszek/, że koty odmówiły wejścia do kuwety, nasiusiały na dywan.
Nigdy nie spotkałam sie z tak tragicznym żwirkiem, najtańsze bentonity z supermarketu, chociaż odrobinę zbrylają, na dłużej starczają i tak strasznie nie śmierdzą.
Idealny żwirek dla właścicieli kilku kotów /którzy często zmieniają zapas w kuwecie/ jest stosunkowo drobny, mało się marnuje, dobrze zbryla i wchłania zapach. Ale przy jednym kocie sprawdza się na 4- po kilku dniach zaczyna się z niego wydobywać chmura pyłu przy odsiewaniu, ja osobiście się duszę, kota spytać nie jestem w stanie. Zmieszałam go pół na pół z dużo droższą Purą i efekt pylenia znikł.
Kotka z wyjątkowym zapałem domaga się tych ciasteczek. Zęby wyglądają ładnie i po kilku dniach /szybciej, niż po innych chrupkach/ przestało jej brzydko pachnieć z Pyszka.
Najlepsze pudełko na jedzenie jakie dotąd widziałam: plastik jest bardzo gruby, mimo kilku upadków, nie ma śladu pęknięć . Dzięki gumie /ta zielona część/ zachowuje idealną szczelność, nie ma ryzyka, że przypadkiem się samo otworzy. Przyznaję się szczerze, że nosze w tym pudełku obiady do pracy i nic z niego nie wycieka. Na poku narysowana jest podziałka, co umożliwia obliczenie zużytej zawartości.
Świetny pomysł na zakupy z Totkiem. Torba ma jak dla mnie idealny kształt i rozmiar, pozwala zapakować sporo zakupów /nawet tych ciężkich/ a jednocześnie złożona zmieści się w każdej torebce mieszczącej zeszyt A4. Rączki o uniwersalnej długości, mogę ją nosić zarówno w ręce, bez tarzania po ziemi, jak i na ramieniu.
Świetny pomysł na zakupy z Totkiem. Torba ma jak dla mnie idealny kształt i rozmiar, pozwala zapakować sporo zakupów /nawet tych ciężkich/ a jednocześnie złożona zmieści się w każdej torebce mieszczącej zeszyt A4. Rączki o uniwersalnej długości, mogę ją nosić zarówno w ręce, bez tarzania po ziemi, jak i na ramieniu.
Bardzo fajna rzecz, dobrze wykonana /wytrzymała 6 kg, szarpiące wędkę na wszystkie strony/. Kotu spodobał się zarówno pompon jak i kwiatek umieszczony na końcu /zazwyczaj ciężko mu dogodzić w kwestii zabawek/. Rączka mimo, iż jest gładka nie ślizga się w dłoni. Kształt wędki, ułatwia i urozmaica zabawę.
Fajny pomysł na prostą, tanią i naturalną zabawkę. Kotce tak bardzo piórka przypadły do gustu /podrzucone w górą opadają powoli i spiralnie/, że bawiła się nimi sama, podrzucając je pyszczkiem.
Rewelacyjny produkt. Mój kot ma krótką sierść, ale zgrzebełko działa bardzo delikatnie i nie podrażnia jego skóry. Mimo małej powierzchni, bardzo wydajnie usuwa sierść. Kotek sam się nastawia do czesania.