niestety mój kot również nie zwrócił na drapak najmniejszej uwagi,
posypany kocimiętką przewrócił, wysypane zioła obwąchał, liznął bez przekonania i odszedł,
za to podstawkę czy też wieszaczek dołączony do drapaka, duży, lekki i obły kawałek plastiku był najlepszą zabawką kotka jaką kiedykolwiek mógł mieć - nasze zwierzątko nosiło go ze sobą wszędzie, biegało z nim i przesuwało po podłodze, ignorując górę specjalnie kupionych dla niego zabawek,
dopóki go oczywiście nie zgubił;)
nie mniej jednak nie jestem zadowolona z produktu, kot woli drapać wszystko inne, łącznie ze ścianami i podłogą, tylko nie ten drapak;)
kuweta jest świetna, kotek szybko przyzwyczaił się do wchodzenia do środka,
nie ma problemu ani z przykrym zapachem ani z wysypywaniem żwirku na zewnątrz;)
ogólnie rzecz biorąc mój kotek drapak uwielbia. przeszkadzało mu tylko to, że nie może pokazać tej ślicznej puchatej kulce reszty naszego mieszkania.
po piętnastu minutach od złożenia i kilku próbach zeskoczenia z samej góry z kulką w pyszczku naszemu trzymiesięcznemu maleństwu udało się przegryźć gumkę i szczęśliwy miał już tysiąc siedemset trzydziestą ósmą kulkę tylko dla siebie.
obecnie (po tygodniu) kulka trzyma się na jednym włosku, gumka związywana dziesięć razy skróciła się o ponad połowę i nie pozostaje mi nic innego jak poszukać nowej gumki, najlepiej kilku i mieć nadzieję że wystarczą mu na kilka następnych tygodni:)
a kot zabawkę uważa za jedną z wielu ciekawych rzeczy w naszym domu i z równym zapałem drapie sizalowy słupek co nasze fotele, meble i buty:)