Karma jest na bazie soi. Ma bardzo słabo wyczuwalny zapach - nie zwabi wybrednego kota. Mój raz tylko powąchał i od razu "zagrzebał" ;) Tak więc ma w domu 0,5kg opakowanie tej karmy w (prawie) nienaruszonym stanie... [zly]
Karma bardzo intensywnie pachnie rybą. Niestety mój kot za nią nie przepada...
Mój kocur na początku pochłaniał tyle, ile mu jej nałożyłam. Później niestety przestał ją jeść zupełnie... [szok]
Mój kocur ją uwielbia - wylizuje po niej miskę "do czysta" [radosc] Zawsze mam w domu parę saszetek i mieszam, dla smaku, z karmami, które jeść powinien, a nie chce ;)
Mój kocur nawet jej nie tknął. Żeby zjadł choć troszkę musiałam mieszać ją z RC Convalescence (wyjątkowo pyszną karmą dla anorektyków ;) ). Myślę, że konsystencja też stanowiła problem - zbity pasztet to nie jest to, co koty lubią najbardziej...
Nie wiem, jak ja sobie bez nich wcześniej radziłam. To rzecz z gatunku tych niezastąpionych, absolutny must have, gdy karmisz kota jedzeniem z puszki. Przykrywki są estetyczne, dobrze wykonane, łatwe do umycia i szczelnie zamykają puszkę (duże puszki Kitekat, Whiskas). Nie mają żadnego zapachu, na który skarżył się ktoś w jednym z wcześniejszych postów.
Zdarza mi się używać tych pokrywek do zamykania puszek z "ludzkim" jedzeniem ;)
Kupiłam dwie te miseczki i teraz żałuje, że tylko dwie [radosc] Miseczki mają niski brzeg, co było absolutnym priorytetem przy ich zakupie (mój kot nie chce jeść z misek z wysokim brzegiem, tzn. wybiera z nich kawałki jedzenia i konsumuje je na podłodze, brudząc przy tym dookoła). Teraz mój kot wreszcie je nad miską! Dodatkowymi atutami są: łatwość czyszczenia, estetyczny wygląd i trwałość misek (nie potłuką się, jak ceramiczne) :D
Najlepsze nożyczki jakie kupiłam mojemu kotu [radosc] Nie miażdżą, nie powodują rozwarstwiania się pazurków. Są bardzo poręczne i dobrze leżą w dłoni. Przed zakupem zastanawiałam się nad większymi nożyczkami z tej samej firmy, ale wybrałam te - ich rozmiar w zupełności wystarcza by skrócić pazurki mojego "dachowca" :)
