jak duże są te rybki???
wygląda fajnie, szkoda, że jest takie drogie.
mój kot to uwielbia. nie wolno tylko zostawiać go z zabawką sam na sam, bo wyskubałby pióra w minutę.
szkoda, że nie jest zbyt solidnie wykonana - lepiej od razu kupić dwie
nie słyszałam jeszcze, żeby jakiś kot pozostał obojętny wobec tej zabawki :) [pokemon]
nie polecam, po niedługiej zabawie kot rozpruł ten futrzasty material i wyazły jakieś nitki, wiec wolałam mu zabrać.
poza tym zabawka jest naprawde bardzo mała, sami sie zdziwicie, że tyle kosztuje jesli ja zamówicie
świetna zabawka, niestety (lub -stety) do tej zabawy potrzeba człowieka [totek]
Dużo pozytywnych opinii przekonało mnie do kupienia tej zabawki. Kot nie za bardzo się nią interesuje, bardzo rzadko sie nią bawi. Ale skoro byłotyle zadowolonych kotów może warto zaryzkować za niecale 2 zł [hmm]
[pokemon] genialna zabawka.. aż trudno zrozumieć, co w niej sprawia, że wywołuje u kota takie szaleństwo...może kocio tak skupia uwagę na piórkach, że nie widzi czarnego patyka i wydaje mu się, że poluje na jakąś muchę :)
Bardzo smakuje mojemu kotu, dlatego czasem ją kupuję. Trzeba mieć tylko świadomość, że prawdopodobnie jest w niej więcej składników roślinnych niż zwierzęcych. Składniki na liście są ułożone wg procentowego udziału w całości. Chociaż mięsa odwodnionego jest dość dużo (21%) to na kolejnych pozycjach pojawia się sporo składników roślinnych, w tym kilka części z kukurydzy.
Można przypuszczać, że gdyby zsumować wszystkie składniki roslinne pod jedną lub dwiema nazwami okaże się, że mięso jest na szarym końcu.
Lepiej nie karmić kota wyłącznie tą karmą (suchą lub w saszetkach) i jeśli się na nią decydujemy, a nie stać nas na karmy z segmentu premium to dobrze byłoby wprowadzać do diety kota dosc dużo surowego mięsa.
Kawałki mięsa nie wygladają zbyt apetycznie. Widać, że są bardzo przetworzone. Przypominają mi pokrojoną na talarki cienką parówkę [hmm]. Mojemu kotu nie smakują za bardzo. Po spróbowaniu puszek Animonda Carny i po saszetkach Iams nie zabiera się za Rafine Soupe zbyt chętnie. Dziwię się, że większość tak chwali..
A wątróbka i mięsko z piersi kurczaka i tak zawsze górą ;).
Ze żwirku jestem zadowolona. Dobrze wiąże grudki sioo, resztę kociej produkcji tylko oblepia [zaba] - ale chyba w sumie tak powinno być (?). Drobiny są dosyć duże, dlatego łopatka powinna być z odpowiednio rzadkim sitem (żeby nie wyrzucać do kosza całej łopaty żwiru wraz z nieczystościami). Zauważyłam, że przywiera do dna, ale tylko jeśli jest wsypany do wysokości niższej niż 5 cm zalecane przez producenta. Cena bardzo dobra.
Wady:
- nie radzi sobie z zapachami, lepiej sprzątać od razu
- raczej nie jest wydajny (kotek 2 miesięczny wykorzystał go w niecałe 2 tyg, a i tak nie zawsze był nasypany do 5 cm), a opakowanie małe
- po jakimś czasie w kuwecie pojawia się coraz więcej "kawałków grudek" nieczystości, prawie nie da się ich usunąć (bo same ziarna żwiru są grube), to wkurza :[
Ogólnie ok, ale z powodu tych wad spróbuję teraz Hiltona Compact (fioletowego)
Potwierdzam to, co piszą inni. Bardzo smakuje mojemu maleństwu. Chyba porównywalnie do saszetki Iams. Z tą różnicą, że cena i pojemność lepsze. Skład robi wrażenie, prawie samo mięsko.
Mój mały kotek (7 tyg) wcinał aż mu się uszy trzęsły :). Naprawdę miło popatrzeć. Pierwszego dnia najadł się chyba za dużo i miał biegunkę. Zwróćcie uwagę na napis na opakowaniu: trzeba stopniowo przyzwyczajać do tej karmy, piszą, że 4 dni. Naprawdę smakuje kociakowi.
Obróżka jest bardzo ładnie wykonana, plastikowe elementy sa solidne, a dzwonek wydaje przyjemny odgłos. Taśma wydaje się z cienkiego materiału w porównaniu z innymi obrózkami, jakie widziałam..ale pewnie to wygodniejsze dla kota.