Mój kot je uwielbia! Wszystkie smaki z chęcią podjada. Ponadto, jak nie wiem gdzie jest, wystarczy, że opakowaniem zaszeleszczę i zawołam "Chodź, Tai" to przyjdzie, nawet jeśli spał :) Mój kot po prostu uwielbia te kabanoski i zawsze wie, że jeśli szeleszcze przy tej szafce (w której są przechowywane rzeczy dla niego) tzn., że zaraz pojawi się przekąska :) Polecam!
Mój kot je uwielbia! Wszystkie smaki z chęcią podjada. Ponadto, jak nie wiem gdzie jest, wystarczy, że opakowaniem zaszeleszczę i zawołam "Chodź, Tai" to przyjdzie, nawet jeśli spał :) Mój kot po prostu uwielbia te kabanoski i zawsze wie, że jeśli szeleszcze przy tej szafce (w której są przechowywane rzeczy dla niego) tzn., że zaraz pojawi się przekąska :) Polecam!
Mój kot je uwielbia! Wszystkie smaki z chęcią podjada. Ponadto, jak nie wiem gdzie jest, wystarczy, że opakowaniem zaszeleszczę i zawołam "Chodź, Tai" to przyjdzie, nawet jeśli spał :) Mój kot po prostu uwielbia te kabanoski i zawsze wie, że jeśli szeleszcze przy tej szafce (w której są przechowywane rzeczy dla niego) tzn., że zaraz pojawi się przekąska :) Polecam!
Mój kot je uwielbia! Wszystkie smaki z chęcią podjada. Ponadto, jak nie wiem gdzie jest, wystarczy, że opakowaniem zaszeleszczę i zawołam "Chodź, Tai" to przyjdzie, nawet jeśli spał :) Mój kot po prostu uwielbia te kabanoski i zawsze wie, że jeśli szeleszcze przy tej szafce (w której są przechowywane rzeczy dla niego) tzn., że zaraz pojawi się przekąska :) Polecam!
Mój kociak uwielbia te myszki. Dostaje fioła, kiedy tylko je widzi, a mi pozostaje patrzeć, jak uroczo się bawi. Kiedyś, gdy się zapodziały, siedział przy łóżku i miauczał przeraźliwie, że nie wiedziałam, o co mu chodzi. W końcu łebkiem pokazał i wyjęłam mu najwspanialsze zabawki na świecie :) Jaki radosny był po tym. Latał po całym domu, ledwo wyrabiając na zakrętach :D POLECAM!
Mój kociak uwielbia te myszki. Dostaje fioła, kiedy tylko je widzi, a mi pozostaje patrzeć, jak uroczo się bawi. Kiedyś, gdy się zapodziały, siedział przy łóżku i miauczał przeraźliwie, że nie wiedziałam, o co mu chodzi. W końcu łebkiem pokazał i wyjęłam mu najwspanialsze zabawki na świecie :) Jaki radosny był po tym. Latał po całym domu, ledwo wyrabiając na zakrętach :D POLECAM!
