Zabawka rozruszała nawet moje leniwe kilkulatki, skaczą za nią jak młode kocięta.
Moje cztery koty piją z niej jak smoki! Łatwo się ją czyści, filtry długo trzymają, nie wiem tylko, czy można będzie zamówić pompkę, jak się zepsuje. I bardzo łatwo uzupełnia się wodę, poradzą sobie nawet osoby starsze i mniej sprawne manualnie. I jest cichuteńka - napełniona na maksa pracuje ciszej niż lodówka.
Wcześniej miałam CatIt, też była dobra, ale fatalna w czyszczeniu.
Też kupiłam, przede wszystkim ze względu na mego trzeciego kota, któremu nie da się w normalny sposób złapać moczu do badania, a któremu chciałam oszczędzić stersu wizyty u weta i wyciskania pęcherza bez powodu. Na początku wcale nie chciał wejść do kuwety z nowym żwirkiem (normalnie mamy Kruszona), ale w końcu się przełamał. Żwirek ma prawidłowy kolor.
Zużytą cześć usunęłam od razu, resztę schowałam, będzie na nnastępny raz.
Idea dobra, ale nadaje się tylko do okieny typowych, dwuskrzydłowych (montaż na środkowym słupku). W przypadku okien dużych, trójskrzydłowych, w których uchylna jest część środkowa, kratkę można zamontować tylko z jednej strony, najczęściej prawej. Po stronie lewej znajduje się zawias, który uniemożliwa montaż kratki od samej góry. Montaż poniżej zawiasu powoduje, że kratka staje się drabinką, po której koty mogą wejść i wypaść od góry. Poza tym kratka zamontowana po stronie zawiasu skutecznie uniemożliwia normalne otwarcie okna, np. w celu jego umycia.
Miszelina