Świetne mleko, znaleziony 3-tygodniowy kotek dłuuugo nie mógł się od niego oderwać, aż miałam problem z odstawieniem, tak się domagał ;) Nie było wzdęć, biegunek, kocię wyrosło na zdrowego i pięknego zwierza :)
Dodatkowo b. dobra cena. Polecam!
Zabawka atrakcyjna dla kota, ogólnie solidnie wykonana. Co prawda jedno piórko odpadło po tygodniu, za to drugie przeżyło już 2 miesiące kocich walk ;) Dobre do zawieszenia, jak i do "ręcznej" zabawy z kotkiem.
Dobrze zbryla, wydajny, ładnie pachnie, toaleta dobrze spłukuje na raz nawet większą ilość żwirku. Nie pyli, nie roznosi się, jeśli ma się dobrą wycieraczkę (wystarczy kawałek maty łazienkowej z "pętelkami" przed kuwetą), no chyba, że kot ma długi włos, wtedy chba lepszy będzie cięższy żwirek, np. bentonitowy.
Wcześniej wypróbowałam 3 żwirki: JRS Cat`s Best Eco Plus,
zbrylający Porta Pine... jakość Certechu porównywalna jest z królewskim JRS Cat's Best Nature Gold :) ale ponieważ jest tańszy - wybieram więc Pinio Kruszon :D
Świetny drapak, bardzo staranie wykonany. Bardzo przyjemna pluszowa podstawa, co ważniejsze, na tyle duża, że urządzenie nie(!) przewraca się przy staraniach siedmiokilowego kota. Dałabym pięć gwiazdek, ale ejst jeden szkopuł - drapak strasznie śmierdzi :/ klejem, zapach jakby świeżego żelkotu, tak intensywny, że nawet mnie w nosie kręci, a co dopiero biednego kota... Z poprzednim (Trixie Drapak z piłką duży śr. 34.5 cm, wys. 62.5 cm) nie było tego zapachowego problemu, za to się przewracał :> Cóż, próbuję kota przekonać, wietrzę drapak na balkonie, kładę na niego suche smakołyki, a nawet owinęłam kawałkiem sznurka z poprzedniego drapaka... ale na razie efekt średni. Zobaczymy, co będzie dalej.
-----------------------
Edit
Dwa-trzy tygodnie wietrzenia - i nieprzyjemny zapach wreszcie zniknął. Ostatecznie pozostały więc same ww. zalety tego drapaka :)
To pierwszy drapak mojego kota, który, jak na brytyjczyka przystało, wyrósł na małego słonia... Początkowo sprzęt wydawał sie ogromny, jednak teraz kot wolałby nawet większy ;) cóż, to jednak najwyższy wolnostojący drapak na animalii. Jak dla mojego kotka, piłka nie spełniła swej roli, jest dosyć duża i ciężka, nie wywołała żadnego zainteresowania. Więc spokojnie mógł być sam prosty słupek. Co do podstawy - fantastyczne jest to, że również jest pokryta sizalem i można podpatrzyć, jakiego rodzaju kot drapanie woli - pionowe czy poziome. Mam jednak zastrzezenia co do wielkości - jest po prostu za mała i drapak się przewraca :( A przynajmniej dla kota ok 4 kilowego nie jest to już problemem, a co dopiero, jak mój wyrósł na 7 kg... Swoją funkcję drapak spełniał dopiero po podklejeniu grubej, kwadratowej deseczki pod podstawę. Co do "zużywalności" sznurka na słupku - mój zwierz drapał jak szalony dobre kilka razy dziennie i drapak wytrzymywał ok 1,5 roku. Trioszkę pojedyncze sznurki się strzępiły, ale nie przeszkadzało to w codziennym użytkowaniu. Potem zrobiła się duża dziura w miejscu, gdzie drapał, więc odwinęłam trochę sznurka z dołu i przykleiłam na górę - nic trudnego, a dzięki temu posłużył jeszcze rok. Po dłuższym zastanowieniu, czy 3, czy 4, daję 4 gwiazdki .
Teraz przyszedł czas na wymianę - wybrałam Trixie Drapak Opal (Parla), po recenzję którego odysłam na podstronę tegoż właśnie drapaka.
Zdecydowanie najskuteczniejsza pasta odkłaczająca. Wypróbowałam już kilka, min. MaltSoft Gimpeta. Może i najtańsza nie jest, ale trudno, za jakość się płaci. Po intensywnym odkłaczeniu kota możliwość dlaszego podawania co kilka dni - wygoda! Do tego kot traktuje pastę jak smakołyk... Czego więcej chcieć?
Nie jest zła ta karma, a przynajmniej kotu smakowała. Na początku jednak miał wątpliwości ze względu na zapach... cóż, dla mnie odrzucający - i tak intensywny, że roznosił się po całym domu :/ Więc zrezygnowałam, przestawiłam się na z Pro Planu na Cat Chow, który mniej śmierdzi i wydaje się mieć większą zawartość składników odżywczych.
Marna karma, kot jadł ją z wielką niechęcią. Dziwnie pachnie. Dobrze, że kupiłam jedynie niedużą porcję "na spróbowanie"...
Dobra karma, mój kot na zmianę je wór Royala dla kastratów i właśnie tą karmę. Po entuzjaźmie widzę, że mu smakuje, chociaż dla mnie raczej śmierdzi... Karma pełnowartościowa, zawartość kuwety cały czas w normie. A do tego wszystkiego dobra cena. Polecam!
całkiem dobra karma, [kot] jadł bez problemu. jednak z dużo większym entuzjazmem reaguje na Royal Canin (dla kastratów).
mój kot jadł tą karmę do 1. roku życia i z czasem wyrósł na zdrowego, silnego, 7-kilowego osobnika [rotfl]
znak wygląda fajnie. tylko że:
1. kot powąchał go, kilka razy trącił łapą i, brzydko mówiąc, olał [eee]
2. górna część znaku, tabliczka, bez jakiegokolwiek maltretowania, "ułamała się". najpierw sprężynowa nóżka uginała się pod ciężarem tabliczki i znak przechylał się na boki, a nie stał prosto. potem tabliczka odchyliła się, wyglądało, jakby się"odłamała" - i zaczął wystawać ostry koniec sprężyny z nóżki znaku. dla bezpieczeństwa [kot] zabawka została więc wyrzucona :|