Wędka zdziałała cuda. Rozruszała nawet najbardziej dystyngowaną damę w naszym towarzystwie. Dobrze wykonana i bardzo odporna na kocie szarpanie, ciąganie i gryzienie. Nie poddaje się tak łatwo jak piórka i masa innych wędek.
Z pewnością jeszcze nie raz po nią sięgniemy :)
A moje koty się na ten przysmak rzuciły. Jest ich siedem o bardzo różnorodnych gustach kulinarnych, więc uważam za wielki sukces to, że smakowało całej gromadce :))
Takiej reakcji się nie spodziewałam. Przysmak bardzo ładnie pachnie, a koty miauczą pod szafką i dopraszają się o dodatkową porcję. Otwarte opakowanie muszę chować bo sobie je z pyszczków wyrywają ;-)
Po tylu pozytywnych opiniach na różnych portalach, spodziewałam się, że żwirek będzie naprawdę super. Tymczasem jedyne co w tym wszystkim jest super to fakt, iż opakowanie, które kupiłam kilka dni temu już się kończy. Na szczęście!
Żwirek jest koszmarny. Bryłki są tak zbite i tak mocno przyklejone do podłoża, że ich odrywanie zajmuje mi dwa razy więcej czasu niż sprzątanie kuwet dotychczas. Nosi się okropnie i przy tym wszystkim pyli jak każdy inny. W dodatku nie radzi sobie z pochłanianiem zapachów co przy trzech dorosłych kotach i siedmiu kociakach, jest już sporym problemem.
Drogi, a dużo gorszy od Benka niestety.
Dotychczas męczyłam się z transporterem wykonanym ze sztywnego materiału, który przy każdej próbie włożenia do niego kota, po prostu się składał.
Tortuga jest rewelacyjna. Obszerna, ale lekka i bardzo solidnie wykonana. Drzwiczki mają wygodne zabezpieczenie, którego kotek na pewno nie otworzy, a oprócz tego jest zwyczajnie ładny :-)
Koteczki dużo chętniej z niego korzystają... [kot] [kot] [kot]