Ja polecam, Cunio miał (no właśnie: miał...) łupież, a odkąd w październiku zaczęłam podawać mu to paskudztwo pipetą do pyszczka po kilka kropelek, pozbył się łupieżu i ma fajne futro. Jeśli chodzi o "sypanie włosami", na to niestety jest tylko jeden sposób: częściej czesać...
Zdecydowanie dla dorosłych.
Chciałabym jeszcze dodać, że mój kot to paskudztwo po prostu uwielbia
Ja kupiłam niegdyś te chrupki dla mojego Cunia, 12-letniego jegomościa z syndromem urologicznym (krok podjęty po konsultacji z weterynarzem- kot miał b. dobre wyniki), który wtedy nie chciał nic jeść, z Urinary (jego karma podstawowa) włącznie. Tego też nie chciał, niestety. Natomiast moja kotka rasy dachowiec (w tym samym wieku, co Cunio) to uwielbia. Dobrze, że jest możliwość nabycia małej ilości karmy w celu "wypróbowania" jej na kocie [rotfl]
Trochę ryzyko kupować od razu 2 kilo, zwłaszcza, jeśli się ma marudzącego kota, ale nie było małych opakowań, więc kupiłam to. Dość zgrzebne opakowanie (cóż, zasługa producenta), karma ładnie pachnie, małe krokieciki w kształcie gwiazdek. Jak tylko otworzyłam opakowanie, Cunio od razu zaczął się interesować. Je tę karmę nawet chętnie. Jak zrobimy wyniki, dopiszę coś jeszcze.
mój kot tę karmę je chętnie
Byłabym zainteresowana kupnem opakowania 2 - kilogramowego, ale takiego nie ma na razie w ofercie - szkoda
Oferowane pojemności - 400 gram to niewiele, a 5 kilo to dużo, raz mnie już kot na szaro zrobił - kupiłam (nie po raz pierwszy) zapas jego ukochanej karmy, a on po zjedzeniu mniej niż połowy zawartości paczki zmienił preferencje...
W mojej zaprzyjaźnionej lecznicy tej karmy brak, i w ogóle ze zdobyciem Hillsa nie jest łatwo
i nadal wygląda ładnie, ale to już tak gwoli ścisłości
Mój kot ma syndrom urologiczny. Bardzo długo (ma ponad 11 lat, chorobę zdiagnozowano, gdy miał 3) jadł tę karmę i nie chciał innej (no, może czasem Hillsa albo Royala dla persów, no i mokre w ramach małego co nieco), a po prawie 7 latach nagle się przestawił....I nie chce Urinary, chyba, że w mieszance ze zwykłą, np Iams... Kupiłam mu Hills c/d i to raczy jeść nawet chętnie, ale mam nadzieję, że wrócimy do Urinary, bo mam tego niezły zapasik ;) a kotce tego nie dam, bo to karma lecznicza (aczkolwiek Triszunia ją uwielbia - ale ona kocha wszystko, co kocur ma w misce, taka uroda, cóż [rotfl] [rotfl] )
Karma godna polecenia, Feliks miał po niej bardzo dobre wyniki, wyglądał ładnie, żadnych alergii czy kłopotów żołądkowych, czuł się ok
Minus za cenę - w lecznicy taniej (a przynajmniej w mojej zaprzyjaźnionej)
Feliks Edmundowicz (zwany Cuniem) tego nie tknął, natomiast Triszka wcinała jak szalona, no ale ona wcina wszystko, co w miarę jadalne
mój Cunio (11 lat) je chętnie, tak na 1,5 - 2 podejścia pół puszki, czyli ok., resztę je kotka, ale z nią nie ma problemu, jeśli chodzi o karmy - je wszystko, jest odkurzaczem [rotfl]
Tym niemniej puszki kupowane są pod dyktando Pana Prezesa, a on raczył łaskawie zaakceptować, więc ok
a mój złośliwiec pasztet zje, a kawałki zostawi
Cunio lubi (pewnie dlatego, że to pasztecik), ale karma ma troszkę mazistą konsystencję, niewiele mięsa
Pół puszki zwierzę zjada na 1,5 podejścia (za pierwszym podejściem większość), czyli jak na niego sukces
a Cunio lubi
Nawet mu konsystencja nie przeszkadza (lubi pasztety). Jak otwieram puszkę, zaczyna robić ósemki [rotfl]
moje koty polubiły tę karmę, więc mam nadzieję, że wróci do oferty - w innych smakach niż śledziowy, np. wołowina (tę testowałam z powodzeniem na moich zwierzętach), drób, wątróbka [lapka]
