Żwirek tragedia! Żaden z 3 kotów nie chciał się długo do niego załatwić, a jak już musiały, to smród moczu dał się odczuć natychmiast.Dawno nie miałam tak fatalnego żwirku, chodzi głównie o to, że absolutnie nie wchłania smrodu.
Pierwszy naprawde skuteczny środek neutralizujący, jaki przetestowałam. Udało się nim wyczyścić torbę zasikaną rok wczesniej(!)- wystarczyło zostawić na noc (zgodnie z instrukcję owinąć folią), a potem umyć/uprać torbę. Smród znikł!
Poza tym wszelkie miejsca, gdzie kot nasikał, po popryskaniu preparatem naprawde przestają smierdzieć. Ja robię tak, że wpierw zbieram "ślady" ręcznikiem papierowy, potem myję płynem do naczyń (NIGDY MLECZKIEM, KTÓRE POTĘGUJE SMRÓD), potem pryskam Urine Off i po kilku minutach jeszcze raz zmywam wodą z płynem.
Moje przygarnięte, bezdomne kociaki, które bardzo trudno się resocjalizują, na punkcie tego pasztetu oszalały. Dotąd były bojaźliwe, obchodziły mnie z daleka, ale jak tylko dostały pierwszy raz ten pasztet- nastąpiła ewidentne polepszenie. Zaczęły wchodzić mi na kolana, kiedy trzymam tubkę w ręku, są w stanie wleźć mi nawet na głowę. Dawałam im wyciśnięty pasztet na palcu, to prawie mi zjadły ten palec, teraz podaję bezpośrednio z tubki, i jak się przyssają do tej tubki to tak jak małe dzieci do smoczka :).
Szkoda tylko, że pasztet na tak krótko starcza, co przy tej cenie jest kosztowną imprezą. Ale polecam, produkt naprawde bardzo dobry.
Jestem bardzo zadowolona z tego filcaka- mam kota rasy maine-coon i szukałam czegoś do rozczesywania skołtunionej sierści. Inne filcaki albo sa za wielkie dla kotów albo nieporęczne, ten jest w sam raz. Dobrze trzyma sie w ręku, ma ostre nożyki, a brzeg ząbków wygięty w łuk zmniejsza ryzyko skaleczenia. Mój kot nienawidzi czesania i zawsze trwa to bardzo długo, tym razem udało się bardzo szybko rozczesać mu galoty:).