Moim kociakom bardzo podpasowały. O ile jedzenia zawartości puszki na następny dzień odmawiają, o tyle jedzonko pudełkowe otwarte wcześniej jest dla nich zupełnie ok (może dzięki temu, że pudelka można przymknąć).
Nie poraziła mnie jakością, ale jest ok. Próba szokowego przestawienia kotów na nową kuwetę skończyła się kałużą koło drzwi, po zdjęciu drzwiczek na kilka dni, powieszaniu na kolejne kilka odwrotnie (wtedy powstaje szpara) problem nie powrócił, koty bez problemu korzystają z nowej kuwety z normalnie założonymi drzwiczkami. Żwirku na zewnątrz trochę mniej, ale mimo dywanika przed kuwetą koty radzą sobie z wynoszeniem żwirku na łapkach, z rzadka w ferworze prac zakopaliskowych potrafią wysypać trochę na zewnątrz.
Reasumując - nie jestem tak zadowolona, jak na to liczyłam, ale choćby dla ograniczenia wysypywania żwirku do jednej strony kuwety i zmniejszenia kuwetowych efektów zapachowych warto było.
Nabyliśmy ścienną drapaczkę, gdyż kotka wyraźnie omijała "podłogową" korzystając głównie z fotela... Widocznie jednak to nie pion do drapania był jej niezbędny, ale rodzaj materiału - drapanie szorstkiego i twardego wyraźnie naszej delikatnej lady nie odpowiada.
Nie był to jednak zakup daremny, bo twardziel-kot chętnie i często z drapaczki korzysta, a ta, równie skuteczna, co wielkie wyczesane drapaki, wisi sobie dyskretnie w kątku.
Koty chętnie zajadają Sanabelle, czasem nawet chętniej niż wieczorne "miękkie"
Jedzą te chrupki od dłuższego czasu: wyglądają zdrowo, sierść mają ładną, a kotce, która niedopilnowana po sterylizacji nabrała sporo ciałka, udało się go trochę zrzucić - co prawda mają dość konsekwentnie dawkowane jedzenie, ale nie nie wydają się nieszczęśliwe z tego powodu i nie rzucają się na wszystko, co zjadliwe...
Pewną wadą jest brak zapięcia w 10-o kilogramowym worku (mniejsze paczki mają "suwaki")
koty zajadają aż miło; nawet kotka, która nie jest wielkim wielbicielem "mokrego" i często ustępuje kotu swoją miseczkę, o to jedzonko gotowa jest walczyć
Ukochane myszki moich kotów, a i moje, bo żyją znacznie dłużej niż te futerkowe, którym futerko zaraz się odkleja i łatwiej je zlokalizować dzięki kolorkom... [radosc]
Wcześniej myszki oprócz dzwoneczka na ogonie myszki miały jeszcze grzechotkę w środku, niestety producent chyba z tego zrezygnował
mój kociak absolutnie odmawiał jedzenia tego preparatu; maleństwo, które jeszcze niedawno mruczało na sam widok pełnej miseczki, nie ruszało jedzenia zmieszanego z tym proszkiem... sugerowana ilość proszku przytłaczała małe kociakowe porcje; z tego, co wiem, szczeniak znajomych nie miał problemu z jedzeniem tego specyfiku
kot uwielbia te piłeczki. Jakość nie nadzwyczajna - trzeciego dnia zabawy na łóżku znaleźliśmy małą, plastikową, zmasakrowaną kuleczkę z dzwoneczkiem w środku... nie udało nam się ustalić, co się stało z futerkiem...
super zabawka, myszka na gumce świetnie lata i sprężynuje - świetna zabawa dla kota (można się bawić z dwoma kotami jednocześnie) i człowieka - kolega jak wpadł wieczorem bawił się z kotem do 5 rano...
myszka bez człowieka na końcu też jest super, bo "upolowana" trzyma się swojej gumki, jak się ją za daleko odciągnie to ucieka i znowu jest na co polować
jednak mam zastrzeżenia co do jakości - koty najadły się wyłażącego z myszki futerka, nie mówiąc o tym, że ogonek oderwały w przeciągu godziny
- cena - z moich (fakt, nie super dokładnych) wyliczeń, wynika, że dzięki większej wydajności w sumie nie wychodzi drożej niż inne żwirki (ta sama ilość sarcza na znacznie dłużej, bo on "puchnie" pod wpływem wilgoci, więc de facto mniej żwirku się wyrzuca
- roznoszenie - nie wydaje mi się, żeby roznosił się znacznie bardziej niż Benek, a stanięcie bosą stopą na bentonicie jest znacznie mniej przyjemne; no i dywanik przed kuwetą znacznie zmniejsza ten problem
- zapach - mam wrażenie, że bezzapachowy Benek trochę lepiej chłonął zapach przy świeżo dojrzałym kocie, ale po kastracji wróciliśmy do CBE+
no i wygoda z wrzucaniem "urobku" prosto do toalety nie bojąc się zatkania ;)
dzięki :) , właśnie nie byłam pewna, a zastanawiam się nad kupnem
pytanie: jakiego żwirku powinno używać się do tej kuwety? domyślam się, że nie każdy będzie dobry...
[quote=aantoniuk] Zastanawiam się tylko czy do każdego żwirku... [/quote]
pytanie: jaki powinien być żwirek do tej kuwety?
Pierwszy dodatek dla kociaków z wapniem etc., który smakuje mojemu kociakowi, który z radością poluje na rzucane mu płatki (są trochę podobne do "ludzkich" płatków do mleka) a potem je zajada. Do tego jeszcze dorosła kotka, która nie potrzebuje już kociakowych suplementów, nie okazuje większego zainteresowania płatkami, co ułatwia faszerowanie nimi tylko młodego
szelki są wygodne, solidne i śliczne; malętas, dla którego kupiliśmy takie jakiś czas temu już z nich wyrósł, ale cały czas świetnie pasują na jego starszą, ale trochę drobniejszą (3 kg) koleżankę;
szelki są wygodne, solidne i śliczne; malętas, dla którego kupiliśmy takie jakiś czas temu już z nich wyrósł, ale cały czas świetnie pasują na jego starszą, ale trochę drobniejszą (3 kg) koleżankę;