Przede wszystkim małe
Kociak pokochał myszkę, jej ogonek i to że jest na sprężynce, a nie na wędce (lince), w którą nie raz się zaplątała. Jedyna wada - jeden wieczór, jedna noc i sprężynka pękła. Zabawa jednak trwa dalej - na ziemi.
Myszka jest przede wszystkim malutka - trochę gorzej prezentuje się na żywo niż na zdjęciu i strasznie hałasuje. Kociak raczej się jej boi, niż bawi. Zaczepia jak myszka przestaje burczeć, jeździć... Ogólnie - brak zainteresowania.