Animonda Vom Feinsten Mildes Menu z indykiem + serem 100g

Jedzonko znika z miski w tempie expresowym :)

Kotka jest po sterylizacji, dodatkowo jest alergiczna i zdarza się, że po karmie dostaje swędziawki. Karma ta nic u niej nie powoduje, dodatkowy plus, że jest miękka i za dużo nie trzeba gryźć (leniwa jest). Wszystkie 3 smaki wcina, aczkolwiek z serem uwielbia najbardziej!

Whiskas Supreme podawany od czasu do czasu ma większe wzięcie niż ta karma.
Ale Suria jest arcywebrednym kotem. Chętnie zjada tylko mięso przyrządzone przeze mnie :/

Animonda Vom Feinsten dla kastratów

Tacka sama w sobie jest w porządku. Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (odpady poubojowe) mocno przetworzone i dokładnie zmielone (gładki pasztet, bez kawałków mięsa). Dziwny, jasno różowy kolor - mięso indyka z pewnością nie jest tak jasne.
Niemniej jednak skład identyfikuje go jako 94% podstawy białka zwierzęcego, tak więc jest to dość duży plus.
Koty zjadają Animondę chętnie, tackę łatwo dzieli się na porcję. Niemniej jednak wygląd nie pozwala stwierdzić co tak na 100% w tej tacce jest... z pewnością zostało do dokładnie zamaskowane, natomiast dziwi mnie, że obojętnie z czy jest to indyk + pstrąg, czy indyk + ser - obie tacki wyglądają i pachną niemalże identycznie.

Zdjęcia produktu:

Moje koty jedzą tę karmę tylko wtedy, gdy są naprawdę głodne. Generalnie nie budzi ona większego entuzjazmu. Konsystencja też niezbyt zachęcająca, gdyż karma jest suchawa i kompletnie zmielona, a moje futra lubią sobie troszkę pogryźć, a nie memlać.

Porażka

A moje dwa koty w ogóle nie chcą jeść tych tacek dla kastratów. Generalnie jedzą Animondę dość chętnie, a z trzech smaków dla kastratów, żaden nie jest akceptowany. Tylko powąchają i nawet nie spróbują, nawet jak są głodne. To już kolejne podejście i po raz kolejny zostaję z problemem, co zrobić z puszkami, których nie otworzyłem.

Zamówiłam i zobaczymy czy zadziała na mojego "narowistego" psa. [radosc]

i jak wrażenia? Ja właśnie dostałam przesyłkę z obrożą. Pies się przyzwyczaja, nie jest źle. Zastanawiam się tylko w jaki sposób, skoro mocowanie smyczy jest pod pyskiem psa a pies idzie przy lewej nodze, dać znać albo swrócić głowę psa w lewo? [hmm]

Mój pies najpierw się szarpał, ale przywykł po godzinie. Fajne i też nie wiem jak to działa, że pies jest taki grzeczny [eee] ale ważne że zadziałało !!!

To się używa tylko w tedy jak pies się źle zachowuje na smyczy , a nie cały czas.Jak się wychowuje szczeniaka to to jest dobry pomysł.