Pióra bardziej wytrzymałe i trudniejsze do zjedzenia niż pawie. Jestem zaskoczona, że jeszcze nie są rozszarpane przez moje tygrysy. Wzbudziły ogromne zainteresowanie i chęć do zabawy szczególnie kotki, która lubi nosić w zębach patyczki po lizakach - dudka przy gryzieniu wydaje podobne dźwięki. Polecam.
Myszka wygląda dość tandetnie, ale za to jest poręczna.
Młodsza kotka oszalała na punkcie tego czerwonego światełka. Po zgaszeniu szuka punkciku pod lodówką i w szafie:) Starsza "mądrzejsza" i bardziej leniwa, dłuższy czas obserwowała co to narzędzie szatana wyprawia z jej koleżanką - w końcu spróbowała je zjeść jak muszkę.
Takiego ubawu z kotami dawno nie mieliśmy.
Tak, trzeba trzymać przycisk żeby wskaźnik działał. Oj boli palec, boli:)
Oznaczenie na bateriach to AG13
Moja chodzi ciszej niż na filmiku - ma napady buczenia, ale to co napisałam pomaga. Może wadliwy egzemplarz i trzeba zareklamować?
Spróbuj przekręcić na maxa w prawo i stopniowo pykaj w lewo, delikatnie dociskając pokrętło w dół (po każdym poczekaj chwile). Powinieneś wyczuć na jakim ustawieniu najciszej chodzi. Sprawdź czy przyssawki trzymają pompkę i nie obija się o ścianki. Czasem samo "dotknięcie" pokrywy i rezerwuaru działa:)
Dźwięków to ta zabawka nie wydaje:) ale za to jest estetycznie wykonana. Podoba mi się chyba bardziej niż im. Na opakowaniu jest napisane, że to zabawka szczególnie dla kociąt. Moje już dorosłe i może dlatego(?) same nie wykazują chęci aportowania, czy tarmoszenia tych puszków - chyba, że podrzucam. Ogólnie polecam.
Kocimiętka chyba nie działa na moje koty, a obciążenie jest za małe, piłka nie toczy się w różnych kierunkach (myślałam, że to koci odpowiednik piłki-zmyłki) - jedynie pod koniec delikatnie się chwieje. Zainteresowania brak:(
Jedna kota zjadła, druga tylko powąchała - ale jej ciężko dogodzić.
Gumka to najlepsza część każdej zabawki - nie wiecie?:) Poprzednia była związywana tak długo, aż została sama kulka i do tej pory nad ranem jest do niej miauczane. Ta, która teraz dostałam nie jest z naturalnego futerka.
Świetna zabawka. Koty za nią ganiają z ochotą. Paseczki odporne na zęby. Patyk z rodzaju tych cienkich, też długo przeżyje. W grubszych koty robią dziurki na wylot i po pewnym czasie ulegają złamaniu;) Po prostu super.
Myślałam, że to będzie przebój, a tu klapa. W ogóle nie interesuje ich myszka w środku, a gdy turlam zabawkę, tylko dziwnie na mnie (nie na tunelik) patrzą. Tania jak barszcz, więc mała strata.
Pasta pachnie podobnie do maty, ale jest rzadsza i tłustsza. Dobra cena. Niestety nie przyjęła się. Dziewczyny raz spróbowały i teraz na sam widok uciekają na najwyższą półkę drapaka. Jednej dotknęłam tylko palcem z pasta pysia- zareagowała odruchem wymiotnym. Z łapki strzepują, wyciśniętą na jedzeniu zostawią. Szkoda, bo zapowiadała się dobrze.
Bardzo wydajne, przez to niedrogie. Dobrze, ze duże bo moja kicia małe łyka bez gryzienia. Niestety zapach eukaliptusa drugą sztukę kota odrzuca na kilometr.
Nie dla wybrednych kotów bo mają specyficzny zapach (jak i odkłaczające) ale dla większości pewnie chrupiąca pychotka.
Nie wiem co jest w tych szarpankach -ale moje koty dały by się za nie pokroić;)
Faktycznie świetny talerzyk do mokrego, bo jest płytki - wąsy nie brudzą się absolutnie.
Najlepsze miseczki jakie miałam. Właśnie dokupiłam 2 kolejne do kolekcji;) Super się sprawdzają dla łakomczuchów bo są dość szerokie i jeśli wsypie się odpowiednią ilość krokietów, to kotek wolniej wcina.
Nie mogę ocenić działania tej karmy, bo za krótko stosujemy, ale zapach ma niesamowicie chemiczny / aptekarski. Jednak kotce to nie przeszkadza, wręcz się od razu rzuciła na te krokiety (wychowała się na RC i innych suchych karm nigdy nie lubiła). Druga - zdrowa, wszystkożerna - powąchała i wróciła do swojej miseczki.
Suchy odpowiednik tej karmy Kitten 36- sądząc po wyglądzie opakowania-faktycznie jest od 4 miesiąca życia, ale na opakowaniu zbiorczym tych saszetek, w tabeli dawkowania jest od 1 do 12 miesiąca. Dla maluchów specjalnie, są tacki.
Nie wiem co mam o tym sądzić. Może za dużo zjadło kociątko?
Myślałam, że tylko w podawaniu szczegółów dotyczących składu RC jest słaby...ruski miesiąc minął zanim mi odpowiedzieli i to jeszcze nie dokładnie. Ja bym na Twoim miejscu zapytała producenta dla jakich kociąt w końcu jest przeznaczona ta karma. Bo inaczej nadal będą uważać, że takie informacje są tylko dla lekarzy weterynarii.
Pastę polecił mi weterynarz po tym jak kotka się zakłaczyła. Przez 3 dni podawałam jej ok 4 cm i już po pierwszym podaniu przestała wymiotować jedzeniem.
Może i droga ale na 101% skuteczna.
Niestety musiałam stoczyć walkę żeby jej to wsadzić do pysia- nie wiedziałam, że takie dźwięki potrafi z siebie wydobyć- istne egzorcyzmy:)
Druga kotka dałaby się pokroić za tą paćkę.
Wcześniej stosowałam pastę Malt Soft (stale trawka czy papirus - ale nie zawsze dziewczyny maja na zieleninę smaka)+sporadycznie przysmaki odkłaczające i regularne czesanie.
Lekarz powiedział, że teraz raz na tydzień wystarczy ta ilość.
Polecam, polecam, polecam - nie tylko zapobiegawczo!
Od kilku miesięcy legowisko jest jednym z ulubionych miejsc na popołudniowa drzemkę kotów...nie wiem czy nie dokupię drugiego bo obie dziewczyny je okupują w tym samym czasie;)
Jest ładniejsze od klasycznych wiklinowych koszyków. Po wielokrotnym praniu pokrycie nie skurczyło się...ale ta " gruba poducha" w opisie to 1,5 cm grubości owalna gąbka;)
Mały kociak lubi je podgryzać i dziwi mnie że się jeszcze nie rozpadło-jest mocno splecione i tylko poszczególne miejsca się minimalnie wystrzępiły.
Jestem zadowolona z zakupu tego posłanka.
Przepyszne!!!
Jeśli chodzi o działanie to te ciasteczka nie zapobiegły zakłaczeniu.
Ale jako przysmak polecam bardzo - bardzo!!!
"Specjalna struktura ciasteczek usuwa osad z uzębienia" tak samo jak i sucha karma:> Ale nie da się ukryć, że przysmak smakował nawet nieufnej co do nowości kotce, druga połyka praktycznie bez gryzienia bo za małe to cudo dla niej.
Kawałki są większe od RC Kitten i smak chyba lepszy bo saszetka znika "na raz" w przeciwieństwie do karmy dla kociąt. Daję kici raz na 3 dni i nie kręci nosem, tyle że nie jest wybredna i nie ma specjalnego wyboru;) Starsza kotka - bardzo trudno jej dogodzić - czasem dostanie łyżeczkę i tez zjada. Wg. mnie najbardziej smakowita z saszetek RC.
Tunel nie szeleści tak strasznie jak zakładałam:) Jest estetycznie wykonany i nie składa się w trakcie zabawy, jak niektóre tunele.
Super jako kryjówka w trakcie zabawy w ganianego czy chowanego - tak z człowiekiem jak i innym kotem. Często koty przynoszą do niego zabawki lub kładą obok, przyczajają się i atakują . Bardzo jestem zadowolona z zakupu.
Mysz idealna do wymiatania kurzu ze szczelin bo do zabawy nie koniecznie;>
Posiadam tą fontannę od kilku tygodni i mam mieszane uczucia.
Zaletą jest estetyczne wykonanie, nowoczesny kształt i czarny kolor.
Koty faktycznie zaczęły więcej pić, zdecydowanie wolą chłeptać z fontanny niż miseczek -choć pierwsze kilka dni bały się dźwięku pompki, która nie jest bezgłośna.
Plusem jest, że wystarczy raz dziennie uzupełnić ubytek wody rezerwuarze.
Raz na 2 max. 3 dni należy ją dokładnie umyć w gorącej wodzie bo inaczej na dnie miski zbiera się delikatny szlam i pachnie jak akwarium. Wg. mnie filtr nie spełnia swojego zadania: włosy unoszą się na powierzchni wody zaś cięższe nieczystości opadają, nie ma dostatecznie dużego otworu żeby mogły się wydostać -zatem produkt nie poprawia walorów smakowych.
Na małych obrotach kilka razy woda całkowicie przestała płynąć, poza tym - mimo regularnego czyszczenia -zauważyłam, że w szczelinach i na wysokości wody (dotyczy tylko błyszczącej rampy) zaczął tworzyć się kamień, a wlewam wodę miękką polecana przez weterynarzy...
Fontannę Trixie polecam raczej jako gadżet -bo gdy ma się koty z problemami urologicznymi i tak trzeba mieć miseczki porozstawiane w kilku miejscach.
Na ulotce nie ma napisanych (o ile pamiętam) przeciwwskazań dla kotów. Dla ludzi z uczulonych "na koty" Feliway może wzmóc reakcję alergiczną.
Na opakowaniu nie ma takiego zalecenia.
Karma smakuje kotce, a po 3 tygodniach stosowania badania nie wykazały kryształów. Jestem bardzo zadowolona, że działa.
Nieekonomiczna bo to raczej przysmak, nawet na opakowaniu napisali, że to karma uzupełniająca i dla zbilansowanej diety trzeba podawać tacki, które nie są najlepsze na marginesie. Tak czy tak chyba wszystkie kotki lubią te fileciki.
Ptak ma szeleszczące skrzydełka. Szkoda, że nie doczytałam że nie jest na sznurku-na zdjęciu jest...dlatego został (dosłownie) powieszony;>
Karabińczyk ułatwił zawieszenie na drapaku, dzięki temu zabawka wygląda estetycznie. Jedyny minus, że oczy są naklejone, a nie wyszyte.
Od dawna stosujemy Malte Soft i chyba jest skuteczna bo nigdy kotki nie miały problemu z kłakami. A teraz duża tubka starczy na dłużej.
Podaję ją co kilka dni, w zależności od wagi kota (tyle cm, co kg).
Ważne dla mnie, ze kotom (bardzo) smakuje ta pasta.
Niestety muszę zmienić swoją super pozytywną opinię...mimo regularnego podawania tej pasty kotka się zakłaczyła:(
Pomógł Bezo-pet.
Moje kociaste uwielbiają wkładać łapy w dziurki od drzwi do łazienki, najczęściej kiedy ktoś z niej korzysta, albo jedna z jednej, a druga z drugiej strony. Wrzucają sobie też zabawki za drzwi i przez te kółka próbują wyciągnąć...dlatego kupiłam ten "ser".
Zabawka jest warta polecenia właśnie dla takich kotów.
Myszkę na mini wędce pomijam, bo jak każda wędka na gumce została odgryziona w ciągu minuty;>
My też lubimy się bawić wędkami. Ta ma przewagę nad innymi że jest na sznurku, a nie na gumce, co wróży dłuższe życie zabawce:) Szczególnie Miku zachwycona. Polecam-->polecam-->polecam.
Ta spoko, wszystko fajnie tylko, że kulka nie ma dzwonka w środku:) tylko plastikowa grzechotkę jak w myszkach... Tak czy tak, łatwa do noszenia w pyszczku. Polecam - choć te z dzwonkiem są fajniejsze dla moich futerek ;>
Mojej około 9 miesięcznej kici nadal smakuje RC36. Jedyny minus to, że krokiety są dla niej za małe i czasem połyka je bez gryzienia... Mimo, że jest po zabiegu nadal dostaje kittenki, bo wet tak zalecił-chudzinka jest...Czy jest tucząca? pewnie zależy od kota. (Starsza kotka od razu po sterylce przeszła na karmy dla kastratów oraz dietetyczne także RC na marginesie i utyła, a teraz ma problem z kryształami)
Choć już powoli będę małej mieszać z RC Young Female żeby uchronić przed SUK. Plusem jest to, że są saszetki z tej serii, a także bogata oferta produktów na ewentualne schorzenia, zatem wprowadzanie nowej karmy jest mniej problematyczne. Ogólnie polecam.
Na mokre jedzonko idealna.
Na mokre jedzonko idealna.
Tez mam ta szczotkę. Dokładnie wyczesuje martwe włosy.Warto kupić.
Krokiety zachęcają malucha do gryzienia: maja intensywny zapach, różne kształty, są dość "tłuste", i są dużo większe niż chrupki innych firm. Ogólnie karma fajnie się odbija od podłogi (kociak uwielbia bawić się w kurkę) Tylko kupale jakieś nie teges... dlatego zostanę raczej na dłuższą metę przy RC.
Szarpanka + ukochana galaretka. Nigdy nie wywaliłam do śmietnika nawet grama. Zupa gut!:)
Szarpane miękso + ukochana galaretka. Nigdy nie wywaliłam do śmietnika nawet grama. Zupa gut!:)
Tak samo smakowita jak szarpanka tej firmy.
Najulubieńsza mokra karma mojego kociaka, wystarcza na 2 posiłki...tylko szkoda, ze taki słaby skład:(
Krokiety podobne do Iamsa, Dużej i Małej smakują.
Aktualnie u nas tylko sosik zjadliwy, wcześniej w miere smakowało...kupuje ze względu na mały wybór karm dla juniorków (lepsze są tacki).... Z tuńczykiem w płatkach da rade...
Aktualnie u nas tylko sosik zjadliwy, wcześniej w miere smakowało...kupuje ze względu na mały wybór karm dla juniorków (lepsze są tacki).... Z tuńczykiem w płatkach da rade...
Tacki animondy są najlepsze dla kociąt wśród mokrych karm. Kupuje je od kilku lat i ciągle są dla mnie na 1 miejscu.
Tacki animondy są najlepsze dla kociąt wśród mokrych karm. Kupuje je od kilku lat i ciągle są dla mnie na 1 miejscu.
Tacki animondy są najlepsze dla kociąt wśród mokrych karm. Kupuje je od kilku lat i ciągle są dla mnie na 1 miejscu.
moja Rysia odgryzła przy pierwszym podejściu 2 łapki tego stwora i jeden połknęła...nigdy nie zostawiam z wędkami kotów sam na sam z uwagi na możliwość zaplatania i uduszenia...ale to nie przyszło by mi do głowy, zrobiła to błyskawicznie....całe szczęście, że już ok...dlatego nie polecam...lepsze są myszki, które trudniej zepsuć, czy piórka(może mniej trwałe ale bezpieczniejsze)
Pierwszy raz w życiu widzę coś takiego(wysuszona ryba w cieniutkich płatkach)...Mi to śmierdzi niemiłosiernie, za to kociastym pachnie;> Posypuje tym karmę kiedy nie ma innego wyjścia (zabija każdy lek), albo gdy nie mają akurat smaka na dany posiłek. Całkiem przydatny produkt.
Wlałam...kotka chlipnęła troszkę, po 2h mleko w miseczce było dziwnie rozwarstwione...wylałam..
A moje kocinki nie chciały tego produktu skonsumować:(
Czy to legowisko da sie zamontowac na parapet szer. 28cm i gr. na 2cm? Pod nim mam tylko 8 cm do sciany....Czy ktos kto ma, moze zerknac? Bardzo prosze;)
Jaka jest pojemnosc tej miseczki?
Kuweta wydaje sie wieksza od prostokatnej. Schowek na lopatke jest bardzo funkcjonalny, jest tam wygodne zaglebienie na palce ułatwiajace otwieranie, czego nie ma w kuwecie prostej. Spokojnie zmiesci sie tam jeszcze pare woreczkow. Drzwiczki bez problemu zalozylam. Fakt- ten plastik jest bardziej sztywny niz w np w Cat It i obawiam sie troszke czy nie peknie przypadkowo...ale mysle ze przy normalnym uzytkowaniu nic nie powinno sie z nim stac. Polecam w 100%.
Kuweta idealnie zmiescila sie we wneke gdzie stala wczesniej Cat It. Jest takiego samego koloru jak narozna Yarro Metalic - wiec dla mnie strzal w 10!:) (filtr byl dolaczony)
Kociakowi bardzo zasmakowała.
Bardzo dobra karma.
Wypróbowałam już wiele szczotek drucianych, nylonowych, rękawic gumowych itp....i żadna nie odpowiadała do końca moim kotom, a ta szczotka jest super, tego nam brakowało: kocia, która na sam widok "narzędzi" uciekała, od razu nastawiła się do czesania i masowania. Dlatego uważam, ze jest to mój najlepszy wybór pod tym względem. Polecam gorąco ten produkt!!! (P.S. warto mieć kilka rodzajów, bo ona nie wyczesze dokładnie wszystkiego, ale wyraźnie jest przyjemna dla futer i nawet dla kotów o średniej długości włosów spełnia swoje zadanie).
Kocia zjadla - ale bez entuzjazmu.
Faktycznie swietnie sie zbryla, kulki nie rozpadaja sie, dzieki temu to, co zostaje jest czyste , suche, nie zmienia koloru i nieznacznie tylko zapach. Warto tylko polozyc przed kuweta dlugowlosy dywanik, zeby drobinki w nim zostawaly...
p.s. Co oznacza "380% wchłanialności"?;>
Odpowiednia cena, wygodny sposob otwierania, fileciki ladnie wygladaja, nie smierdza, wielkosc puszki tez odpowiednia dla kotow na diecie:). Udany zakup i na pewno jeszcze sie skusze na produkty tej firmy:) Polecam osobom, ktore ktore chca dac jakis przysmak bez wyrzutow sumienia i kotom preferujacym np. saszetki filetowe Miamor.