Mam kota chorującego na idiopatyczne zapalenie pęcherza. W jego przypadku ten suplement diety świetnie się sprawdza. Największy problem mam z podawaniem preparatu. Robię to strzykawką przy olbrzymich protestach zwierzaka. Preparat jest niesmaczny i kwaśny (z uwagi na zawartość żurawiny), co kompetnie nie pasuje mojemu kotu.
Stosowałam feromony wspomagająco w "leczeniu" stresu poszpitalnego u mojego kota. Wspomagająco to słowo klucz w tym przypadku. Preparat coś tam dziłał ale szału nie było. Więcej chyba dała moja cierpliwość i czas poświęcony kotu na zabawę i przytulanie. Spryskiwanie transportera by umilić kotu jazdę samochodem (której nomen omen niecierpi) też przyniosło mierne rezultaty.
Początkowo miałam pewne wątpliwości i traktowałam to jako rodzaj fanaberii. Zakupiłam jednak wycieraczkę zachęcona opinią kolegi, który takową posiada. Wycieraczka jest świetna. Łatwo ją wytrzepać i utrzymać w czystości. Żwirek z łapek kota ląduje na niej a nie w promieniu metra od kuwety skąd jest dalej roznoszony przez domowników po mieszkaniu. Posiadam tę mniejszą, której wymiar idealnie pasuje do krytej kuwety.
Wielkie rozczarowanie... Karma droga i świetnej firmy okazała się porażką. Mój kot obchodził miskę z daleka i nie chciał jej tknąć nawet podczas kuracji Relanium, kiedy to jadł wszystko i ile bym nie włożyła do miski.